Na czyje zwycięstwo stawia rynek?

O ile w październiku inwestorzy bardzo mocno pozycjonowali się na wyborczą wygraną Donalda Trumpa, to na początku listopada nerwowo reagowali na wszelkie oznaki tego, że rosną szanse Kamali Harris. Może więc czekać nas podwyższona zmienność.

Publikacja: 05.11.2024 06:00

Gdy rosły szanse na zwycięstwo wyborcze kandydata republikanów Donalda Trumpa (z lewej), to zyskiwał

Gdy rosły szanse na zwycięstwo wyborcze kandydata republikanów Donalda Trumpa (z lewej), to zyskiwał m.in. bitcoin. Wzrost szans wygranej kandydatki demokratów Kamali Harris niósł za sobą natomiast osłabienie dolara wobec euro.

Foto: Brendan SMIALOWSKI, Ian Maule / AFP

Czy rynki finansowe szykują się na zwycięstwo Donalda Trumpa? Jeszcze w zeszłym tygodniu odpowiedź na to pytanie byłaby wyraźnie twierdząca. Pierwsze dni listopada przyniosły jednak nagły skok szans wyborczych Kamali Harris. Jeden sondaż dający jej przewagę w mocno republikańskim stanie Iowa (kontrastujący z innymi pokazującymi, że zwycięży tam z dużą przewagą Trump), nieco lepsze dla niej sondaże z Pensylwanii (przy średniej wciąż dającej tam lekką przewagę Trumpowi) oraz to, że w notowaniach portalu bukmacherskiego PredictIt wyprzedziła ona Trumpa, sprawiły, że część inwestorów reagowała nerwowo.

Z tego powodu słabł m.in. dolar. Za 1 USD płacono w poniedziałek po południu 3,97 zł, podczas gdy w piątek kurs zbliżał się do 4,03 zł. W zeszłym tygodniu dolar był najmocniejszy wobec polskiej waluty od końcówki czerwca, czyli od okresu, w którym notowania wyborcze Trumpa mocno rosły po wygranej przez niego debacie z prezydentem Joe Bidenem. Euro było natomiast 23 października najsłabsze wobec dolara od pierwszego tygodnia lipca. Za 1 euro płacono wówczas 1,077 USD, podczas gdy w poniedziałek notowania dochodziły do 1,09 USD.W sierpniu, gdy szanse wyborcze Harris były najwyższe, kurs sięgał 1,12 USD za 1 euro.

Czytaj więcej

USA: inwestorzy zaczęli wątpić w swoją strategię wyborczą

Barometry rynkowe

Za jeden z barometrów szans wyborczych Trumpa są uznawane też notowania bitcoina. W poniedziałek po południu kurs najpopularniejszej kryptowaluty wynosił 68,7 tys. USD. 29 października lekko przekroczył on 73,5 tys. USD i dzieliło go mniej niż 300 USD od rekordu z marca. W dołku z początku sierpnia był on natomiast poniżej 55 tys. USD. Wówczas wyraźnie prowadziła Harris, która – w odróżnieniu od Trumpa – jest uznawana za kandydatkę niechętną branży kryptowalutowej.

W mniejszym stopniu zmiany w sondażach wpływały na rynek złota, ale i tam rosnące szanse Trumpa podsycały zwyżki. W czwartek cena kruszcu ustanowiła rekord na poziomie 2790,10 USD za uncję. W poniedziałek po południu wynosiła około 2740 USD za uncję. – Czynnikiem najmocniej wpływającym na ceny złota będą w tym tygodniu wybory w USA. Naszym zdaniem zwycięstwo Trumpa sprawi, że cena szybciej dojdzie do naszego celu, czyli do 2900 USD za uncję, a wygrana Harris może oznaczać tymczasowy spadek cen złota – twierdzi Giovanni Staunovo, analityk UBS.

– Bądźmy uczciwi, przewidzenie wyniku wyborów jest wciąż jak zgadywanie wyniku rzutu monetą – uważa Andrey Alipov, trader z banku Goldman Sachs. Wskazuje on jednak, że w ostatnich tygodniach koszyk akcji mogących zyskać na zwycięstwie republikanów „dramatycznie mocno” wyprzedzał koszyk akcji spółek mogących zyskać na wygranej demokratów. Pod koniec października różnica w notowaniach tych koszyków była rekordowo duża.

Czytaj więcej

Debata Parkietu. Co wybory w USA oznaczają dla świata i rynków?

„Donald Trump zrobił fortunę w sektorze nieruchomości i chce, by Fed agresywnie ciął stopy procentowe, by wywołać boom na rynku mieszkaniowym. Tymczasem Kamala Harris obiecała politykę, która może stać się podstawą do wprowadzenia federalnego podatku od nieruchomości. Czy myślicie, że akcje z sektora nieruchomościowego szybowałyby się do wyjścia z dwuletniego rynku »niedźwiedzia«, gdyby inwestorzy sądzili, ze Kamala Harris wygra?” – zwracają uwagę analitycy firmy Phoenix Capital Research. Ich zdaniem amerykański rynek akcji wyraźnie szykuje się na zwycięstwo Trumpa.

Indeks S&P 500 zyskał od początku roku ponad 20 proc. Przez ostatnie trzy miesiące wzrósł o nieco ponad 5 proc., ale przez miesiąc (do poniedziałkowego otwarcia) urósł tylko o 0,4 proc., choć w październiku ustanawiał rekordy. Analitycy wskazują, że nerwowość widoczna ostatnio na amerykańskim rynku akcji ma związek nie tylko z wyborami prezydenckimi, ale również z tym, która partia będzie kontrolowała Senat oraz Izbę Reprezentantów. Sondaże jak dotąd wskazywały, że republikanie mają poważne szanse na przejęcie kontroli nad Senatem, ale demokraci mogą zdobyć większość w Izbie Reprezentantów.

– Będziemy mieć nieco zmienności na rynku, ale jak już przez to przejdziemy, to w listopadzie i w grudniu powinny być zwyżki – prognozuje Sam Stovall, analityk CFRA Research. Wskazuje on, że dane z okresu od 1944 r. pokazują, że jeśli S&P 500 mocno rośnie w okresie od początku roku do wyborów, to zwykle później znacząco też zyskuje w ostatnich miesiącach roku.

Czytaj więcej

Komu sprzyjają fortuna i sondaże na ostatniej prostej kampanii?

Sygnały z gospodarki

W jakiej kondycji jest gospodarka USA tuż przed rozstrzygnięciem wyborczym? Jak na razie znamy dane o PKB za trzeci kwartał. Wzrost gospodarczy wyniósł wówczas 2,8 proc. (To dane annualizowane, czyli liczone kw./kw. w tempie rocznym.) Średnio spodziewano się zwyżki o 2,9 proc., po tym jak wzrost w drugim kwartale sięgnął 3 proc. Wzrost gospodarczy w dużym stopniu był napędzany przez konsumpcję prywatną, która wzrosła w trzecim kwartale o 3,7 proc.

Choć jak na razie USA mogą się pochwalić solidnym tempem wzrostu PKB, to z ich rynku pracy zaczynają napływać złe sygnały. W październiku przybyło tylko 12 tys. etatów (licząc poza rolnictwem), podczas gdy we wrześniu ich liczba zwiększyła się o 223 tys. To były najsłabsze dane od grudnia 2020 r. Stopa bezrobocia pozostała na poziomie 4,1 proc. (W listopadzie 2023 r. wynosiła ona 3,7 proc., a szczyt osiągnęła w lipcu na poziomie 4,3 proc.). Biuro Statystyk Rynku Pracy tłumaczy mocny październikowy spadek liczby nowych etatów głównie skutkami huraganów oraz strajkiem w Boeingu.

- Po wzięciu tych czynników pod uwagę podejrzewamy, że mogły one zmniejszyć liczbę etatów maksymalnie o 90 tys. Gdyby nie one, to etaty wzrosłyby o rozczarowujące 102 tys. – ocena Bradley Saunders, ekonomista z Capital Economics.

Tymczasem problem inflacji w USA wydaje się być już w dużym stopniu opanowany. We wrześniu wyhamowała ona do 2,4 proc., czyli do najniższego poziomu od lutego 2021 r. Mimo to inflacja i jej związek z polityką administracji Bidena były jednymi z głównych tematów kampanii wyborczej. W styczniu 2021 r., czyli gdy Biden obejmował rządy, wynosiła ona 1,4 proc., a szczyt osiągnęła w czerwcu 2022 r. na poziomie 9,1 proc. Za rządów Trumpa doszła maksymalnie do 2,9 proc. (w czerwcu i lipcu 2018 r.).

Inwestorzy spodziewają się, że Fed znów obetnie stopy procentowe

W czwartek wieczorem Komitet Otwartego Rynku Rezerwy Federalnej (FOMC) ma podjąć decyzję w sprawie stóp procentowych. Rynek jest niemal pewny, że zdecyduje się na ich cięcie o 25 pkt baz. Barometr CME FedWatch wskazywał w poniedziałek po południu, że prawdopodobieństwo takiej obniżki wynosi aż 98,1 proc.

Amerykański bank centralny zaczął luzować politykę pieniężną we wrześniu. Zaskoczył wówczas inwestorów, tnąc główną stopę aż o 50 pkt baz., do przedziału 4,75–5 proc.

Inwestorzy spodziewają się, że Fed będzie ciął stopy również w grudniu. Barometr CME FedWatch wskazuje, że jest blisko 82 proc. szans na to, że po grudniowym posiedzeniu główna stopa procentowa Fedu będzie w przedziale 4,25–4,5 proc. Co do dalszej ścieżki stóp procentowych panuje natomiast dużo większa niepewność. Będzie ona zależna m.in. od tego, jaką politykę będzie prowadziła nowa administracja w Waszyngtonie. Jak na razie CME FedWatch sugeruje, że jest 30 proc. szans na to, że za rok główna stopa będzie wynosiła 3,5–3,75 proc., 25 proc. szans na to, że zostanie obniżona do 3,75–4 proc., 21 proc. na to, że zjedzie do przedziału wynoszącego 3,25–3,50 proc. Szanse, że wyniesie 2,5–2,75 proc., to tylko 0,1 proc. HK

Gospodarka światowa
USA: inwestorzy zaczęli wątpić w swoją strategię wyborczą
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Gospodarka światowa
Komu sprzyjają fortuna i sondaże na ostatniej prostej kampanii?
Gospodarka światowa
Czy hazard wykreuje prezydenta USA? Bukmacherzy lepsi niż Instytut Gallupa
Gospodarka światowa
Warren Buffett pozbywa się akcji Apple. Miliarder gromadzi gotówkę
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Gospodarka światowa
Kurs akcji pomnożony przez 70 tysięcy. Kto się tak obłowił?
Gospodarka światowa
Październik na minusie. W czwartek Wall Street pogrążona przez Big Tech