Wiadomość o przejęciu banku Credit Suisse przez UBS, czyli jego długoletniego rywala, początkowo spotkała się z negatywnymi reakcjami rynków. Akcje Credit Suisse traciły w poniedziałek nawet ponad 60 proc., a papiery UBS zniżkowały rano o 12 proc. Hang Seng, główny indeks giełdy w Hongkongu, zakończył sesję 2,7 proc. na minusie, ciągnięty w dół m.in. przez akcje HSBC. Początek sesji w Europie przyniósł spadki, jednak na większości giełd były dość umiarkowane. Po południu wiele indeksów wyszło na plus, a akcje UBS nawet zaczęły zyskiwać około 3 proc. Czy rynek uznał, że kryzys bankowy został na razie powstrzymany?
Szwajcarski przykład
UBS zapłaci w ramach umowy 3 mld franków, czyli znacznie mniej, niż w piątek wynosiła wartość rynkowa Credit Suisse (ponad 7 mld franków). Dotychczasowi udziałowcy dostaną po 0,76 franka za każdą akcję Credit Suisse, mogą też je wymienić, otrzymując 1 akcję UBS za 22,48 papieru Credit Suisse. Oznacza to, że Saudi National Bank, największy akcjonariusz Credit Suisse, straci na tym około 1 mld franków (papiery CS kupował po 3,82 franka za akcję).
Najwięcej stracą jednak posiadacze obligacji AT1 (Additional Tier 1) wyemitowanych wcześniej przez Credit Suisse. Były warte około 16 mld franków, a zgodnie z decyzją szwajcarskiego regulatora zostaną w całości umorzone. Ta decyzja była zaskoczeniem, gdyż wcześniej przyjmowano, że właściciele takich obligacji są chronieni w sposób bardziej preferencyjny niż akcjonariusze. Obligacje AT1 emitowane przez inne duże europejskie banki, takie jak Deutsche Bank czy BNP Paribas, traciły w poniedziałek po ponad 10 proc. wartości. Tymczasem według agencji Bloomberga Goldman Sachs wysłał do klientów wiadomość, w której zapowiedział, że będzie handlował roszczeniami związanymi z obligacjami Credit Suisse.
– UBS wydaje się w stanie przejąć Credit Suisse i zapewnić mu płynność bez większych problemów. Wartość środków pieniężnych UBS wynosi 204 mld dol., więc sam zakup Credit Suisse to tylko 1,5 proc. posiadanej gotówki przez bank. Należy jednak pamiętać, że wraz z przejęciem aktywów UBS przejmie też zobowiązania i problemy Credit Suisse. Jeśli zdoła przeprowadzić jego skuteczną restrukturyzację, to będzie mógł mówić o przejęciu jednego ze swoich kluczowych konkurentów – wskazuje Grzegorz Dróżdż, analityk Conotoxia Ltd.