Podwyżka dokonana we wtorek przez węgierski bank centralny była większa, niż oczekiwano. Średnio prognozowano wcześniej, że podniesie on główną stopę do 4,15 proc. W reakcji na komunikat banku centralnego forint umacniał się o 0,6 proc. wobec euro. We wtorek po południu za 1 euro płacono 371,15 forintów. Kurs wrócił więc na poziom z zeszłego czwartku i był już tylko o 0,5 proc. słabszy niż na początku roku.
Inwestorzy spodziewają się dalszych podwyżek stóp w nadchodzących miesiącach. Zwłaszcza że Narodowy Bank Węgier zapowiedział wcześniej, że będzie dążył do tego, by do końca I półrocza główna stopa procentowa zrównała się z tygodniową depozytową. Obecnie tygodniowa stopa depozytowa wynosi 5,85 proc., a od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę została podniesiona łącznie o 155 pkt baz. Przez rynek traktowana jest ona jako ważniejsza od głównej stopy węgierskiego banku centralnego.
Barnabas Virag, prezes Narodowego Banku Węgier, przedstawił we wtorek nowe prognozy gospodarcze. Mówią one, że inflacja konsumencka wyniesienie w tym roku na Węgrzech 7,5–9,8 proc. W lutym sięgnęła ona 8,3 proc. i była najwyższa od 2007 r.
Rynek oczekuje, że nie tylko węgierski bank centralny będzie w nadchodzących miesiącach podnosił stopy procentowe. Dalsze podwyżki spodziewane są również w Czechach, gdzie główna stopa procentowa wynosi 4,5 proc., i w Polsce, gdzie sięga ona 3,5 proc.