Całkowity amerykański dług publiczny wyniósł na koniec stycznia 2022 r., według danych Departamentu Skarbu USA, rekordowe 30,01 bln USD. W ciągu poprzednich 12 miesięcy (będących również pierwszym rokiem rządów prezydenta Joe Bidena) powiększył się on o ponad 2,2 bln USD, czyli o więcej niż na przykład wynosi nominalny PKB Włoch.
– Dług wynoszący 30 bln USD powinien być dzwonkiem alarmowym dla ustawodawców, którzy sądzą, że mogą wiecznie zapożyczać kraj bez żadnych konsekwencji. Przy inflacji najwyższej od 40 lat i dużych deficytach planowanych na przyszłość, nadszedł czas, by zacząć się martwić o to, jak doprowadzić do porządku nasze finanse publiczne – twierdzi Maya MacGuineas, szefowa Komitetu na rzecz Odpowiedzialnego Budżetu Federalnego (CRFB).
Obawy dwojga demokratycznych senatorów, dotyczących nadmiernego zadłużania się USA, przyczyniły się już do fiaska prac nad wspieraną przez Biały Dom ustawą „Build Back Better", która miała stymulować gospodarkę na blisko 2 bln USD.
W porównaniu z końcówką stycznia 2020 r., czyli okresem sprzed pandemii, amerykański dług publiczny wzrósł o prawie 7 bln USD, czyli o więcej niż wynosi nominalny PKB Włoch. Przez ostatnie 5 lat powiększył się o prawie 10 bln USD, przez ostatnie 10 lat o ponad 15 bln USD, a przez 20 lat o ponad 24 bln USD. Tymczasem nominalny PKB USA powiększył się od 2001 r. o 13 bln USD, czyli rósł w tempie o prawie połowę wolniejszym.
Dług publiczny USA, liczony w stosunku do wielkości ich gospodarki, wynosi obecnie ponad 120 proc. PKB. W szczycie z drugiego kwartału 2020 r. sięgał on 136 proc. PKB. W 2017 r., czyli na początku rządów Donalda Trumpa, wynosił 104 proc. PKB. W 2009 r., czyli w pierwszym roku prezydentury Baracka Obamy, sięgał 82 proc. PKB, a w 2001 r., czyli na początku rządów George'a W. Busha, wynosił 55 proc. PKB.