– Ten rok zapowiada się bardzo źle. Możemy się spodziewać podobnych danych z całego I kwartału – stwierdził Zoltan Torok, ekonomista z banku Raiffeisen. Jego firma spodziewa się, że w 2009 r. produkcja przemysłowa może spaść o około 10 proc.

Dane dotyczące produkcji przyczyniły się do tego, że forint osłabił się w piątek rano do rekordowo niskiego poziomu wobec unijnej waluty. Za euro płacono nawet 317,22 forinta. BUX, główny indeks giełdy w Budapeszcie, spadł zaś do najniższego poziomu od grudnia 2003 r.

Węgierska gospodarka pogrążyła się w recesji w IV kwartale ubiegłego roku. Według prognoz banku centralnego, PKB może spaść w 2009 r. o 3,5 proc., najwięcej od 1993 r. Produkcja zmniejsza się m.in. dlatego, że recesja w strefie euro ograniczyła popyt na dobra produkowane na eksport. Z Węgier wycofuje się wielu zagranicznych inwestorów, którzy dotychczas wytwarzali w miejscowych fabrykach produkty przeznaczone na europejskie rynki. Koncern Bosch zapowiedział zamknięcie fabryki odtwarzaczy CD i zwolnienie 500 pracowników. Dwa zakłady zamknie zaś amerykańska spółka metalurgiczna Alcoa.

Węgierski Związek Banków wysłał do pożyczkodawców pismo, w którym prosi ich, by uspokoili klientów, że plotki o tym, iż banki planują na 13 marca zamrożenie depozytów, są nieprawdziwe. Związek zapewnił, że krajowy system bankowy jest stabilny, a depozyty klientów bezpieczne.Załamanie produkcji dotknęło w styczniu również Łotwę, gdzie spadła ona o 23,9 proc. w skali rocznej, dziewiąty miesiąc z rzędu.