Zyski firm ostro w dół

Amerykańskie przedsiębiorstwa w IV kwartale zarobiły aż o 16,5 proc. mniej niż w poprzednich trzech miesiącach.

Publikacja: 27.03.2009 01:11

Zyski firm ostro w dół

Foto: ROL

To największy spadek tego wskaźnika od 1953 r. To też najlepiej wyjaśnia, dlaczego spółki tak energicznie zmniejszają w tym roku zatrudnienie.

Dane o zagregowanych zyskach firm podał wczoraj Departament Handlu, informując o ostatecznych wynikach gospodarki w IV kwartale. Produkt krajowy brutto Stanów Zjednoczonych zmniejszył się w tym okresie o 6,3 proc.

Przed miesiącem szacowano ten spadek na 6,2 proc., a pierwotnie jedynie na 3,8 proc. 69 ekonomistów ankietowanych w tej sprawie przez agencję Bloomberga spodziewało się spadku o 6,6 proc. W III kwartale ubiegłego roku amerykańska gospodarka skurczyła się o 0,5 proc.

Wciąż marną koniunkturę gospodarczą w USA potwierdził też wczorajszy raport Departamentu Pracy. Liczba Amerykanów pobierających zasiłki dla bezrobotnych wzrosła do rekordowego poziomu 5,56 mln osób. Ósmy tydzień z rzędu zasiłków wypłacanych po raz pierwszy było ponad 600 tysięcy. Wśród ekonomistów przeważa opinia, że w amerykańskiej gospodarce dzieje się dobrze dopiero wtedy, gdy liczba wniosków o pierwszy zasiłek spada poniżej 300 tysięcy.

– Gospodarka oczywiście wciąż jest słaba, ale widać już kilka całkiem przyzwoitych sygnałów – powiedział John Herrmann, główny ekonomista w firmie Herrmann Forecasting. Wprawdzie w minionym kwartale wydatki konsumpcyjne tworzące 70 proc. PKB spadły o 4,3 proc., ale w tym roku handlowcy radzą sobie już o wiele lepiej. W lutym sprzedaż detaliczna spadła mniej, niż prognozowano, a styczniowy wzrost o 1,8 proc. był największy od trzech lat.

Wydają się pomału puszczać również inne hamulce wzrostu. W lutym liczba rozpoczętych budów domów wzrosła o 22 proc. w porównaniu ze styczniem. Większa była też sprzedaż nowych i używanych domów. Wszelka poprawa koniunktury na rynku nieruchomości jest interpretowana jako zapowiedź końca kłopotów gospodarczych USA, bo właśnie tam zaczęły się one przed dwoma laty.

Najbardziej do ostatecznej rewizji PKB w IV kwartale przyczynił się większy od prognozowanego spadek zapasów. Spółki opróżniły swoje magazyny z towarów wartych 25,8 mld USD, podczas gdy pierwotnie szacowano ten spadek na 19,9 mld USD.

Mniej towarów na półkach przedsiębiorstw jest najlepszą podstawą wzrostu w 2009 r., gdyż fabryki tylko czekają na zwiększenie produkcji, gdy tylko pojawi się nieco większy popyt.

Dobrą wiadomością jest też środowy raport o niespodziewanym wzroście zamówień na dobra trwałe. Zapasy tego rodzaju towarów w styczniu zmalały o 1,1 proc., a w lutym o 0,9 proc. To największy dwumiesięczny spadek od 2003 roku.

Gospodarka światowa
Rynki łapią oddech przed dalszą eskalacją wojny
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Gospodarka światowa
Dobry początek sesji na Wall Street
Gospodarka światowa
Część rynków odbija się po przecenie
Gospodarka światowa
Bliżej końca paniki? Sesja w USA z mniejszymi spadkami
Gospodarka światowa
Ropa naftowa szuka dna, złoto broni poziomu 3000 USD
Gospodarka światowa
S&P 500 jak na razie tylko potwierdza opór