W styczniu spadek był mniejszy, wynosił 24 proc. W lutym ekonomiści spodziewali się odczytu minus 28 proc. Faktyczny rezultat nieco więc ich zaskoczył. – Fabryki zostały dotknięte zarówno spadkiem popytu wewnętrznego, jak i zamówień zagranicznych – tłumaczył Howard Archer, ekonomista z IHS Global Insight w Londynie.

Poziom zamówień powinien mieć przełożenie na produkcję przemysłową, która w styczniu spadła o rekordowe 17 proc. (dane te są zbierane od 1986 r.). W kolejnych miesiącach wyniki mogą być więc jeszcze słabsze. W marcu w sektorze przemysłowym obserwowano już 10. miesiąc dekoniunktury. Spadło też zatrudnienie, co z kolei może wpłynąć na dalszy wzrost bezrobocia w strefie euro, już najwyższego od dwóch lat.

Wiele zakładów w ostatnich dniach ogłaszało kolejne cięcia. Niemiecki producent opon Continental chce w ciągu 12 miesięcy zlikwidować 1,9 tys. etatów, a koncern Heidelberger Druckmaschinen, największy producent pras drukarskich, zapowiedział redukcję 5 tys. etatów. Zamówienia na wyroby Heidelbergera w ciągu IV kwartału spadły aż o 42 proc.

W tej sytuacji Europejski Bank Centralny może zostać zmuszony do kolejnej obniżki stóp procentowych. Na początku marca bank ściął je o pół punktu, do rekordowo niskiego poziomu 1,5 proc., ale zasygnalizował dalsze redukcje w celu pobudzenia rynku kredytowego i wsparcia gospodarki. Według różnych prognoz, gospodarka strefy euro może się skurczyć w tym roku nawet o 4 proc.

Z opublikowanych w piątek danych wynika, że w IV kwartale PKB Francji spadł o 1,1 proc., zamiast wstępnie podawanych 1,2 proc.