W czwartek rozpoczął się w Chabarowsku szczyt Unia Europejska – Rosja. Obecni na nim są m. in.: rosyjski prezydent Dmitrij Miedwiediew, przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso, wysoki przedstawiciel ds. wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa UE Javier Solana, unijny komisarz ds. energetyki Andris Piebalgs oraz Vaclav Klaus, prezydent sprawujących prezydencję w UE Czech. Głównymi tematami rozmów będą: sprawy energetyczne, konflikt Kremla z Gruzją oraz kwestia zawarcia nowego porozumienia o współpracy między Rosją a Unią.
[srodtytul]Energetyczny upór[/srodtytul]
Zarówno rosyjscy, jak i unijni eksperci nie spodziewają się, że szczyt w Chabarowsku zakończy się sukcesem którejkolwiek ze stron. – W żadnej z kwestii spornych pomiędzy Unią a Rosją nie ma obecnie szans na zbliżenie stanowisk – stwierdził w rozmowie z „Parkietem” Marcin Kaczmarski, analityk z Ośrodka Studiów Wschodnich.
Możliwość osiągnięcia porozumienia przez obie strony w kwestiach energetycznych jest bardzo mała. Prezydent Miedwiediew będzie forsował na szczycie swoją koncepcję nowego dokumentu regulującego wzajemne stosunki w tej dziedzinie, mającego zastąpić unijną Kartę Energetyczną.
– Europejczycy uważają, że podstawą naszej współpracy powinna być Karta. My sądzimy, że ten dokument jest martwy i uważamy, że powinien zostać zastąpiony nowymi uregulowaniami – powiedział dziennikowi „Kommiersant” jeden z rosyjskich dyplomatów.