Szczyt niewielkich wzajemnych nadziei

Rozpoczęte wczoraj w Chabarowsku spotkanie unijnych i rosyjskich decydentów prawdopodobnie nie rozwiąże żadnego z palących problemów w relacjach Kremla z Brukselą

Publikacja: 22.05.2009 01:06

Dmitrij Miedwiediew, rosyjski prezydent (z lewej), oraz Jose Manuel Barroso, przewodniczący Komisji

Dmitrij Miedwiediew, rosyjski prezydent (z lewej), oraz Jose Manuel Barroso, przewodniczący Komisji Europejskiej

Foto: Bloomberg

W czwartek rozpoczął się w Chabarowsku szczyt Unia Europejska – Rosja. Obecni na nim są m. in.: rosyjski prezydent Dmitrij Miedwiediew, przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso, wysoki przedstawiciel ds. wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa UE Javier Solana, unijny komisarz ds. energetyki Andris Piebalgs oraz Vaclav Klaus, prezydent sprawujących prezydencję w UE Czech. Głównymi tematami rozmów będą: sprawy energetyczne, konflikt Kremla z Gruzją oraz kwestia zawarcia nowego porozumienia o współpracy między Rosją a Unią.

[srodtytul]Energetyczny upór[/srodtytul]

Zarówno rosyjscy, jak i unijni eksperci nie spodziewają się, że szczyt w Chabarowsku zakończy się sukcesem którejkolwiek ze stron. – W żadnej z kwestii spornych pomiędzy Unią a Rosją nie ma obecnie szans na zbliżenie stanowisk – stwierdził w rozmowie z „Parkietem” Marcin Kaczmarski, analityk z Ośrodka Studiów Wschodnich.

Możliwość osiągnięcia porozumienia przez obie strony w kwestiach energetycznych jest bardzo mała. Prezydent Miedwiediew będzie forsował na szczycie swoją koncepcję nowego dokumentu regulującego wzajemne stosunki w tej dziedzinie, mającego zastąpić unijną Kartę Energetyczną.

– Europejczycy uważają, że podstawą naszej współpracy powinna być Karta. My sądzimy, że ten dokument jest martwy i uważamy, że powinien zostać zastąpiony nowymi uregulowaniami – powiedział dziennikowi „Kommiersant” jeden z rosyjskich dyplomatów.

Przedstawiciele UE w ostatnich tygodniach wielokrotnie deklarowali, że nie zgodzą się na przyjęcie propozycji Miedwiediewa m.in. dlatego, że nie współgrają one z unijnymi planami liberalizacji rynku oraz ograniczają pozycję państw, przez których terytorium transportowane są surowce energetyczne. Przed szczytem unijni urzędnicy wyrażali jedynie nadzieję, że uda się w Chabarowsku ustalić mechanizm wczesnego ostrzegania na wypadek kryzysu energetycznego, takiego np. jaki wybuchł w styczniu z powodu odcięcia dostaw gazu dla Ukrainy.

[srodtytul]Trudne partnerstwo[/srodtytul]

Trudne będzie również osiągnięcie przełomu w kwestii zawarcia nowej umowy o partnerstwie i współpracy.

– Rosja chciałaby ogólnego dokumentu uzupełnianego później porozumieniami sektorowymi. Unia dotychczas proponowała inną koncepcję, czyli umowę, która ureguluje całościowo sprawy handlu i energetyki – wskazał Marcin Kaczmarski.

UE zależy na tym, by Rosja ograniczyła protekcjonistyczne środki stosowane w walce z kryzysem. Chce również rozwiązania sprawy pobierania przez Rosję opłat za przeloty nad jej terytorium. Unijne linie lotnicze płacą rocznie Aerofłotowi (rosyjskiemu państwowemu przewoźnikowi) 330 mln euro. Przedstawiciele Brukseli uważają, że to zbyt dużo.

Na szczycie może być również poruszona kwestia wstąpienia Rosji do Światowej Organizacji Handlu (WTO). – Bardzo dużo zależy tutaj od woli rosyjskich władz. Mogłoby do tego szybko dojść, ale Rosja wciąż stara się wynegocjować jak najlepsze warunki. Istnieje również w tym kraju silne lobby sprzeciwiające się przystąpieniu do WTO, gdyż uderzyłoby ono w ich interesy gospodarcze. Ponadto pozbawiłoby to rząd możliwości swobodnego kształtowania ceł – stwierdził Kaczmarski.

Gospodarka światowa
Japońska inflacja trzeci rok z rzędu powyżej celu Banku Japonii
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Gospodarka światowa
Turecki bank centralny zaskakuje podwyżką stóp procentowych
Gospodarka światowa
EBC obciął stopy procentowe. Po raz siódmy
Gospodarka światowa
Trump ostro krytykuje szefa Fedu. Chce cięcia stóp
Gospodarka światowa
PKB Chin wzrósł mocniej od prognoz - o 5,4 procent.
Gospodarka światowa
Kłopoty gospodarki amerykańskiej to kłopoty całego świata