Zwiastuny ożywienia powodują odwrót od bezpiecznych obligacji

Rentowność zarówno amerykańskich, niemieckich, jak i japońskich 10-letnich obligacji skarbowych oscyluje wokół poziomów nienotowanych od co najmniej pół roku

Publikacja: 29.05.2009 08:09

Zwiastuny ożywienia powodują odwrót od bezpiecznych obligacji

Foto: ROL

Ceny dziesięcioletnich obligacji amerykańskiego skarbu państwa tąpnęły w środę najmocniej od stycznia (o 19 pkt bazowych), a ich rentowność wzrosła w efekcie do nienotowanego od listopada ubiegłego roku poziomu 3,73 proc. Wczoraj trwająca od czterech dni wyprzedaż tych papierów została wprawdzie zahamowana, ale w Europie papiery rządowe taniały już piąty dzień z rzędu.

Rentowność benchmarkowych dla Starego Kontynentu 10-letnich niemieckich bundów sięgała wczoraj nawet 3,69 proc. Po raz ostatni taki zysk instrumenty te oferowały w listopadzie. W niełasce były wczoraj też papiery japońskie, których rentowność również jest najwyższa od ponad pół roku.

[srodtytul]Zielone pędy czy chwasty?[/srodtytul]

W ostatnich miesiącach dużo mówi się o zbliżającym się końcu recesji, czyli „zielonych pędach” ożywienia gospodarczego. Sygnały takie docierają zarówno z USA, jak i z Europy i Japonii. – W amerykańskiej gospodarce widać pierwsze oznaki stabilizacji, nastroje się poprawiają, system finansowy powraca do zdrowia, a blokada na rynku kredytowym rozluźnia się – mówi sekretarz skarbu USA Timothy Geithner.

Temu optymizmowi towarzyszą zwyżki na giełdach. Od dołka z początku marca indeks S&P 500 odbił się już o 33 proc., paneuropejski wskaźnik DJStoxx600 o 32 proc., a japoński Nikkei 225 o 34 proc. Fali entuzjazmu towarzyszy spadek awersji do ryzyka, co skutkuje odwrotem od bezpiecznych instrumentów, m.in. obligacji.

Wystarczyła wczorajsza seria mniej jednoznacznych odczytów makroekonomicznych (patrz ramka), aby rentowność papierów skarbowych spadła. – Wyprzedaż była nadmierna, biorąc pod uwagę fakt, że poprawa w gospodarce jest co najwyżej anemiczna – ocenił Sean Maloney, strateg z londyńskiego oddziału biura maklerskiego Nomura. Tymczasem w eurolandzie, gdzie KE powiadomiła o drugim z rzędu wzroście wskaźnika zaufania konsumentów i biznesmenów (czytaj str. 13), obligacje wciąż taniały.

[srodtytul]Zagrożona wiarygodność[/srodtytul]

W minionych tygodniach zdarzały się jednak także dni, gdy taniały zarówno amerykańskie akcje, jak i obligacje. Wiązało się to z obawami, że wysoki deficyt budżetowy USA (w bieżącym roku fiskalnym wyniesie najprawdopodobniej około 1,8 bln USD, co odpowiada 13 proc. PKB) zagraża wiarygodności kredytowej Waszyngtonu. Spekulacje na ten temat nasiliły się po tym, jak agencja Standard & Poor’s obniżyła perspektywę oceny wiarygodności kredytowej Wielkiej Brytanii właśnie ze względu na stan jej finansów publicznych. Z tego samego powodu wyraźna była ostatnio ucieczka od dolara.

W środę jednak agencja ratingowa Moody’s oceniła, że najwyższa ocena wiarygodności kredytowej Waszyngtonu jest bezpieczna, nawet jeśli dług publiczny będzie nadal wzrastał powyżej obecnego poziomu 80 proc. PKB. To, podobnie jak mieszane dane makroekonomiczne, również tłumaczy wzrost rentowności papierów skarbowych USA.

[srodtytul]Bezprecedensowa podaż[/srodtytul]

Rosnący deficyt budżetowy największych gospodarek silnie oddziałuje na kursy obligacji niezależnie od tego, jak wpływa na ocenę wiarygodności kredytowej tych państw. Aby sfinansować bilionowe pakiety stymulacyjne, rządy emitują rekordową ilość długu. Jeśli popyt na bezpieczne instrumenty finansowe będzie spadał w związku z sygnałami ożywienia gospodarczego, wystąpi znaczna nadpodaż obligacji.

Takimi obawami analitycy tłumaczyli wczorajszy wzrost rentowności 10-letnich obligacji japońskich do 1,5 procent. Rząd w Tokio zamierza w tym roku fiskalnym wyemitować 1,35 biliona jenów długu (45 miliardów złotych). Skarb USA w tym tygodniu sprzedał na aukcjach obligacje za 101 miliardów USD, w tym wczoraj papiery 7-letnie za 26 miliardów USD. Ich rentowność jednak zniżkowała.

[ramka][b]Niejednoznaczne sygnały[/b]

Z amerykańskiej gospodarki napływały wczoraj mieszane doniesienia. W kwietniu o 1,9 proc. r./r. wzrosły zamówienia na dobra trwałe. Wprawdzie po spadku tego wskaźnika o 2,1 proc. w marcu ekonomiści przewidywali odbicie, ale o 0,5 proc. Tymczasem okazało się ono największe od grudnia 2008 r. Liczba Amerykanów wnioskujących po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych spadła w minionym tygodniu w porównaniu z poprzednim o 13 tys., do 623 tys. Ekonomiści spodziewali się odczytu na poziomie 628 tys.Zdecydowanie skoczył w górę natomiast odsetek niespłacanych terminowo kredytów hipotecznych. O ile w IV kwartale 2008 r. wynosił 7,9 proc., o tyle w I kwartale bieżącego roku było to już 9,1 proc. Zarówno kwartalna zmiana tego wskaźnika, jak i jego poziom są najwyższe w jego historii.[/ramka]

[ramka][b]Elisabeth Afsethy - analityczka, Evolution Securities, Londyn[/b]

Rentowność amerykańskich dziesięcioletnich obligacji skarbowych może w krótkim terminie spaść do około 2,5 proc., później jednak wzrośnie do mniej więcej 4 proc. Podobny trend można będzie zaobserwować na rynkach obligacji w Europie Zachodniej i Japonii. Rentowność tych papierów jest obecnie bardzo atrakcyjna. Do końca roku zarówno USA, jak i Europa Zachodnia będą najprawdopodobniej pogrążone w recesji, więc raczej znacząco nie wzrośnie. Należy się również spodziewać, że przedsiębiorstwa w następnych kwartałach zaczną emitować coraz więcej własnych papierów dłużnych, które będą konkurować na rynku z obligacjami emitowanymi przez rządy.Mimo wzrostu konkurencji na rynku obligacji, amerykańskiemu departamentowi skarbu zapewne uda się zrealizować plan sprzedaży w tym roku papierów wartych 3,25 bln USD. Dolar jest wciąż główną walutą rezerwową, a amerykańska gospodarka jest największa na świecie. Zaufanie wobec obligacji USA jest więc wciąż duże.

[b]James Shugg - ekonomista, Westpac Banking Corp., Londyn[/b]

Wysoka rentowność amerykańskich obligacji rządowych może wpłynąć na poziom stóp procentowych, po jakich banki pożyczają pieniądze konsumentom i przez to spowolnić tempo ożywienia gospodarczego. Rząd USA wziął to jednak zapewne pod uwagę i uznał, że zadłużanie się na wielkie sumy jest mniejszym złem niż rezygnacja ze zwiększania popytu w gospodarce. Departament skarbu nie ma dużego pola manewru. Suma, na którą rząd USA chce się w tym roku dodatkowo zadłużyć – 3,25 bln USD – robi wrażenie. Pieniądze, które zbiera z rynku, sprzedając papiery skarbowe, przeznacza na stymulowanie gospodarki. Banki są obecnie zajęte bardziej wzmacnianiem kapitałów niż udzielaniem pożyczek dla spółek. Gdyby nie rządowe fundusze, recesja byłaby zapewne głębsza, a ożywienie przyszłoby później.

[b]Grzegorz Siemionczyk - Parkiet[/b]

Najciekawszym aspektem obecnej sytuacji jest spadek cen przede wszystkim papierów o średnich terminach zapadalności. Różnica w stopie zwrotu z obligacji 10-letnich i 2-letnich wzrosła w ostatnią środę do rekordowego poziomu 2,75 pkt proc. Zjawisko to jest niepokojące, może bowiem zapowiadać wzrost rynkowych stóp procentowych, a tym samym zniweczyć ratunkowe działania Rezerwy Federalnej, zmierzające właśnie do ich obniżenia. Administracja USA zamierza wyemitować w tym roku jeszcze obligacje za około 1,8 bln USD, aby sfinansować rozbuchane wydatki. Jeśli zabraknie na nie popytu, interweniować będzie musiał Fed. Dotychczas zamierzał zakupić walory za 300 mld USD, ale zapewne będzie musiał przeznaczyć na ten cel więcej. Te działania Fedu budzą obawy o wzrost inflacji.[/ramka]

Gospodarka światowa
Japońska inflacja trzeci rok z rzędu powyżej celu Banku Japonii
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Gospodarka światowa
Turecki bank centralny zaskakuje podwyżką stóp procentowych
Gospodarka światowa
EBC obciął stopy procentowe. Po raz siódmy
Gospodarka światowa
Trump ostro krytykuje szefa Fedu. Chce cięcia stóp
Gospodarka światowa
PKB Chin wzrósł mocniej od prognoz - o 5,4 procent.
Gospodarka światowa
Kłopoty gospodarki amerykańskiej to kłopoty całego świata