Londyńska Giełda Papierów Wartościowych (LSE), operator największego parkietu na Starym Kontynencie, oraz kanadyjska TMX Group, właściciel giełdy w Toronto, porozumienie w sprawie połączenia sił przedstawiły wczoraj. Zapowiedź tej fuzji podsyciła spekulacje, że połączyć się mogą także NYSE Euronext, operator rynków akcji w Nowym Jorku i kilku miastach europejskich, i niemiecka Deutsche Boerse. Wieczorem operatorzy potwierdzili, że negocjacje między nimi są w zaawansowanym stadium, ale zastrzegli, że transakcja nie została jeszcze ostatecznie uzgodniona. Wiadomo jednak, że jeśli do niej dojdzie, niemiecka giełda zapłaci za NYSE Euronext akcjami, a jej akcjonariusze będą mieli 59 – 60 proc. udziałów w nowej grupie.
W wyniku przejęcia TMX przez londyńską giełdę – jeśli zgodzą się na to władze w Ottawie, co nie jest przesądzone, biorąc pod uwagę ich sprzeciw wobec niedawnej próby przejęcia producenta nawozów Potash Corp. przez surowcowego giganta BHP Billiton – powstanie jedna z największych grup giełdowych świata. Oprócz parkietów w Londynie i Toronto będzie kontrolowała giełdę w Mediolanie, której operatora Borsa Italiana LSE wchłonęła w 2007 r. Na tych rynkach notowanych jest dziś 6,7 tys. spółek. Na parkietach należących do drugiego pod tym względem operatora NYSE Euronext jest dziś tylko 4,4 tys. emitentów (na niemieckim parkiecie jedynie 775). Ich łączna kapitalizacja wynosi jednak aż 15 bln dolarów (42,7 bln zł), niemal trzykrotnie więcej niż spółek z Londynu, Toronto i Mediolanu.
Fuzja będzie miała charakter bezgotówkowy. LSE zapłaci za TMX własnymi akcjami. Udziałowcy kanadyjskiej spółki za każdy jej walor otrzymają 2,9963 akcji londyńskiej giełdy. Biorąc pod uwagę wtorkowe kursy tych papierów, TMX została wyceniona na ok. 3,2 mld dol. (9,1 mld zł). Powstała w wyniku fuzji grupa będzie w 55 proc. kontrolowana przez akcjonariuszy LSE, a w 45 proc. przez dotychczasowych udziałowców TMX. Na jej czele stanie prezes pierwszej z giełd Xavier Rolet.
Dlaczego giełdy zdecydowały się połączyć siły? Oczekują, że po drugim roku od zakończenia konsolidacji przyniesie ona 35 mln funtów (160 mln zł) oszczędności rocznie, a po piątym roku zwiększy łączne przychody o 100 mln funtów rocznie. – Transakcja wydaje się mieć charakter defensywny. Równi partnerzy łączą się wobec konkurencyjnej presji i geograficznych ograniczeń – twierdzą analitycy spółki Oriel Securities.
Giełdom coraz bardziej dają się we znaki także alternatywne platformy obrotu, tzw. MTF (Multilateral Trading Facilities), takie jak Chi-X czy BATS. Kuszą one inwestorów dostępem do akcji z wielu krajów oraz tańszą, szybszą i bardziej anonimową realizacją zleceń. Pierwsza z nich ma już ponad 16-proc. udział w obrocie europejskimi akcjami. To więcej niż którykolwiek z tradycyjnych parkietów