Zrobi to, by ułatwić kanclerz Angeli Merkel negocjacje koalicyjne. Wiele wskazuje, że nowym ministrem finansów zostanie przedstawiciel liberalnej partii FDP – albo jej przewodniczący Christian Lindner, albo jego zastępca Wolfgang Kubicki.
Zmiana na fotelu ministra finansów w Niemczech to również wydarzenie wielkiej wagi dla całej strefy euro. Schäuble odegrał ogromną (i budzącą ogromne kontrowersje) rolę w trakcie kryzysu w Eurolandzie. Był jednym z tych, którzy najmocniej opowiadali się za twardą polityką wobec państw pogrążonych w kryzysie i przez pewien czas opowiadał się nawet za wyrzuceniem Grecji z Eurolandu. Ostatnio popierał ideę integracji fiskalnej strefy euro. Można się spodziewać, że resort finansów kierowany przez FDP będzie równie konserwatywny fiskalnie, ale mniej proeuropejski. Plany budowy unii fiskalnej mogą zostać spowolnione, ale Grecja nie będzie mogła liczyć na ulgi. – Polityka oszczędnościowa będzie kontynuowana przez tych, którzy ją wdrażali, nawet gdy nie będzie Wolfganga Schäuble – zapowiada Jean-Claude Juncker, przewodniczący Komisji Europejskiej.
Nowy minister finansów będzie przejmował gospodarkę znajdującą się w dosyć dobrym stanie. O ile w drugiej połowie roku może dojść do lekkiego spowolnienia wzrostu gospodarczego w Niemczech, to według prognoz wspólnie przygotowanych przez pięć wiodących niemieckich instytutów ekonomicznych wzrost PKB pozostanie silny w nadchodzących latach. Wspólne prognozy mówią, że niemiecki PKB wzrośnie w 2017 r. o 1,9 proc., w 2018 r. o 2 proc. a w 2019 r. o 1,8 proc. Inflacja konsumencka ma wynieść wówczas odpowiednio: 1,7 proc., 1,7 proc. i 1,8 proc. Stopa bezrobocia powinna zaś spadać: z 5,7 proc. w 2017 r. do 5,2 proc. w 2019 r. Niemieckie instytuty ekonomiczne prognozują też, że nadwyżka finansów publicznych wzrośnie z 0,9 proc. PKB w 2017 r. do 1,2 proc. PKB (43,7 mld euro) w 2019 r. HK