Walka o następstwo po obecnej szefowej rządu niemieckiego może jeszcze wielokrotnie wywoływać nerwowe reakcje na rynku. Zwłaszcza że kryzys w relacjach Włoch z UE wciąż trwa.
Niemiecka kanclerz Angela Merkel zapowiedziała swoją rezygnację ze stanowiska przewodniczącej partii CDU, która współrządzi Niemcami. Ma jednak pozostać na stanowisku szefowej rządu niemieckiego.
Jeśli Angeli Merkel nie uda się ułożyć normalnych relacji z Donaldem Trumpem, to gospodarkę naszego zachodniego sąsiada spotka większe hamowanie, a giełda we Frankfurcie wejdzie w bessę.
Wolfgang Schäuble, niemiecki minister finansów od 2009 r., odejdzie ze stanowiska i zostanie nowym przewodniczącym Bundestagu, czyli niższej izby parlamentu.
W niemieckiej gospodarce niewiele może się zmienić w nowej kadencji Angeli Merkel. Realizacja planów budowy Unii dwóch prędkości może jednak zostać wyraźnie spowolniona.
Wybory powinny przynieść kontynuację dotychczasowej polityki. To jednak może oznaczać kolejnych kilka lat bez reform, których niemiecka gospodarka będzie coraz bardziej potrzebowała.
Niemiecka kanclerz Angela Merkel chce, by Jens Weidmann, prezes Bundesbanku, został wybrany w 2018 r. na nowego prezesa Europejskiego Banku Centralnego. Miałby on stać się w 2019 r. następcą obecnego szefa EBC Mario Draghiego.
Francuzi mają pomysł, by wmanewrować Niemców w dotowanie Francji i południa Eurolandu. Niemcy mogą się opierać, ale już myślą o tym, jak się podzielić tym ciężarem z Europą Środkowo-Wschodnią.