W krótkim czasie kontrolujący spółkę trzej udziałowcy (Aleksander Mankiewicz, Alijan Ibragimow i Patoh Chodiew) usunęli z rady nadzorczej czterech jej członków. Jednym z nich był sir Richard Sykes, który rzekomo miał powiedzieć, że upublicznienie firmy było błędem.
Kenneth Olisa, były członek nadzoru ENRC, uważa, że na jego czele powinien stanąć tymczasowy przewodniczący, którego kadencja nie trwałaby dłużej niż pół roku. Jego zdaniem taka osoba powinna się kierować zaleceniami sformułowanymi przez ICSA, która jednocześnie poradziła, aby z tego stanowiska ustąpił Johannes Sittard.
Konflikt między udziałowcami a radą nadzorczą spowodował, że w ciągu dwóch tygodni kurs ENRC zanurkował ponad 9 proc. Napięcie narastało od sierpnia 2009 roku, kiedy funkcję przewodniczącego rady objął dyrektor generalny firmy, co brytyjskie regulacje dopuszczają tylko w wyjątkowych wypadkach. Po odejściu Olisa i Sykesa agencja Standard & Poor’s umieściła ENRC na liście obserwacyjnej.
Kazachska spółka zajmuje się produkcją aluminium, wytopem stali, wydobyciem rudy miedzi i kobaltu. Ma m.in. kopalnie w Demokratycznej Republice Kongo. Właśnie ekspansja na ten rynek była jednym z powodów waśni między kierownictwem firmy a jej głównymi właścicielami. Niedawno pojawiły się informacje, że przejęciem ENRC jest zainteresowany gigant surowcowy Glencore International.