Ogłoszony 12 sierpnia przez rząd Silvio Berlusconiego plan zakładał, że w wyniku dużych cięć wydatków w ciągu dwóch lat uda się osiągnąć oszczędności rzędu 45,5 miliarda euro i ustabilizować budżet. Teraz pojawiły się obawy, że projekt rządowy zostanie przedstawiony parlamentowi w okrojonej formie. Rząd już zrezygnował z wprowadzenia dodatkowego podatku od najwyższych wynagrodzeń, w zamian obiecując wzmożoną walkę z oszustwami podatkowymi. Komisja Europejska do tej deklaracji odniosła się sceptycznie, a związki zawodowe nasiliły protesty przeciwko cięciu płac oraz zmniejszaniu wydatków na edukację i świadczenia socjalne.
EBC i kraje strefy euro, podkreślił Trichet na Amrosetti Forum, uważają, że zapowiedziane 12 sierpnia przez włoski rząd posunięcia są niezwykle istotne, by udało się zmniejszyć deficyt Włoch i poprawić elastyczność ich gospodarki.
Na wątpliwości, czy Grecja zdoła zreformować finanse publiczne i inne sfery funkcjonowania państwa, w sobotę odpowiedział premier Jeorjos Papandreu. Zadeklarował, że mimo sprzeciwów program zmian zostanie zrealizowany.
W minionym tygodniu agencja DPA informowała, że z powodu osłabienia gospodarki oraz spadku wpływów podatkowych Grecji nie uda się zrealizować celów uzgodnionych z Unią Europejską i Międzynarodowym Funduszem Walutowym. Według raportu greckiej komisji parlamentarnej tegoroczny deficyt budżetowy może wynieść około 8,8 proc. PKB, a nie 7,5–7,6 proc., jak obiecano UE i MFW.