Opis problemu jest nieco ułatwiony przez to, że wiele scenariuszów ratowania strefy euro nie wypaliło. Początkowo unijni decydenci przekonywali inwestorów, że problem jest możliwy do rozwiązania konwencjonalnymi środkami, a Grecja nie będzie potrzebowała żadnego pakietu pomocowego. Później próbowano powstrzymać kryzys za pomocą pakietów pomocowych i skupu obligacji przez Europejski Bank Centralny, którym towarzyszyło wymuszanie cięć fiskalnych w państwach strefy euro oraz rynkowe restrykcje mające zniechęcić inwestorów do spekulacji. Rozwiązaniem problemu miała być też restrukturyzacja greckiego długu oraz odwrócenie uwagi rynków przez LTRO, czyli tanie pożyczki oferowane przez EBC. Teraz „na topie" są unia bankowa oraz zakupy długu przez europejskie mechanizmy pomocowe. Unijni decydenci dotarli na rozdroże i nie są zgodni, jak dalej powinna wyglądać ich strategia
Spór koncepcyjny
Niemcy – kanclerz Angela Merkel i jej minister finansów Wolfgang Schaeuble stawiają przede wszystkim na dyscyplinę fiskalną w ramach unii fiskalnej. Nie chcą słyszeć o żadnych obligacjach wspólnych dla całego eurolandu, jakichkolwiek transferach fiskalnych na peryferia strefy euro, a grozą ich przejmuje perspektywa ilościowego luzowania polityki pieniężnej przez EBC. Zgadzają się jednak na unię bankową i na to, by wspierać europejskie gospodarki minipakietem stymulacyjnym wartym 130 mld euro (z czego większość przypada na niewykorzystane fundusze unijne oraz pożyczki z Europejskiego Banku Inwestycyjnego). Niemiecki scenariusz jest zgodnie uznawany przez ekspertów za próbę łatania tamy za pomocą plastra.
Francuskie władze mają inną koncepcję: poluzowanie fiskalnego gorsetu (rozłożenie cięć w czasie), pobudzanie gospodarek za pomocą inwestycji tworzących nowe miejsca pracy, unię bankową i euroobligacje – którym towarzyszyć będzie unia fiskalna i zacieśnianie integracji politycznej. Francja jest też bardziej otwarta na działania stymulacyjne EBC.
Włoski premier Mario Monti podziela dużą część postulatów francuskiego prezydenta Francois Hollande'a. Z jednym ważnym wyjątkiem – wolałby pobudzanie wzrostu nie za pomocą pieniędzy wydartych kapitalistom, ale poprzez wolny rynek i walkę z biurokratycznymi barierami. – Polityka prowzrostowa w Europie jest możliwa. Ale nie należy jej zawężać do fiskalnych pakietów stymulacyjnych, które zazwyczaj są w stanie pobudzać wzrost jedynie w krótkim terminie. Polityką prowzrostową jest np. przyznanie większej swobody przedsiębiorcom, wzmocnienie wspólnego rynku, uelastycznienie niektórych sektorów, np. rynku pracy. Wszystko jest w stanie wspierać wzrost gospodarczy w Europie – mówił Monti w wywiadzie dla „Parkietu".
Która z tych dróg zostanie wybrana? Być może strefa euro zostanie uratowana według planu przewidującego elementy wszystkich trzech wizji. Raport ekonomisty ING Marka Cliffe'a „Drogi do przeżycia. Jak można uniknąć rozpadu Europejskiej Unii Walutowej" prezentuje aż sześć scenariuszy ratowania eurolandu. Pierwszy, nazwany „Austeria" (od ang. austerity – fiskalne zaciskanie pasa), kładzie nacisk na zacieśnianie integracji fiskalnej, „zaciskanie pasa" i reformy strukturalne – jest to niemiecka droga wyjścia z kryzysu, która jak dotąd sprawdziła się jedynie w Irlandii. Drugi, „Draghia" (od nazwiska Mario Draghiego, szefa Europejskiego Banku Centralnego), to połączenie dalszego luzowania polityki pieniężnej z szybką rekapitalizacją banków i powstaniem unii bankowej. Trzeci, „Bondia", to emisja euroobligacji wspólnych dla całej strefy euro i finansowanie z ich pomocą nadmiernego zadłużenia państw członkowskich. „Eurofilia" przewiduje po powstaniu unii fiskalnej stworzenie unii transferów pieniężnych, czyli budżetowe wsparcie serca strefy euro dla państw z jej peryferii przy równoczesnych reformach strukturalnych. Scenariusz ten ma dwa warianty: „Szwajcaria" – unia transferów o dużym stopniu decentralizacji (czyli ze sporym marginesem swobody dla państw członkowskich) i „Ameryka" – integracja gospodarcza połączona z liberalnymi reformami strukturalnymi i luźniejszą polityką fiskalną (tak jak to sobie prawdopodobnie wyobraża Monti). „Inflatonia" przewiduje radykalne rozluźnienie polityki pieniężnej (europejską wersję amerykańskiego quantitative easing) i poprawę konkurencyjności poprzez spadek wartości euro. Ostatni scenariusz, „Krugmania" (od nazwiska noblisty Paula Krugmana), łączy stymulowanie gospodarki poprzez wzrost wydatków na inwestycje publiczne oraz konsolidację fiskalną w długim terminie. Pobudzenie wzrostu gospodarczego za pomocą rozluźnienia pasa umożliwia w tym scenariuszu reformy fiskalne.