Takie przekonanie wyrazili przedstawiciele banków centralnych od Japonii po Wielką Brytanię, którzy w miniony weekend dyskutowali w Jackson Hole (Wyoming), podczas spotkania tradycyjnie organizowanego przez Fed z Kansas City.
Haruhiko Kuroda, szef Banku Japonii, zapewniał, że realizowany przez jego instytucję skup aktywów „zaczyna przynosić efekty". Z kolei Charlie Bean, wicegubernator Banku Anglii, wyraził przeświadczenie, że zobowiązanie do unikania podwyżki stóp procentowych w Wielkiej Brytanii zanim stopa bezrobocia spadnie do 7 proc., powinna przyhamować rentowności papierów skarbowych i zwiększyć zaufanie konsumentów oraz firm.
– Nie sądzimy, aby wszystkie banki centralne wycofały się z niekonwencjonalnej polityki pieniężnej – powiedziała Christine Lagarde, dyrektor zarządzająca Międzynarodowego Funduszu Walutowego telewizji Bloomberga. – W Europie i Japonii jest jeszcze dużo do zrobienia – dodała.
Tego rodzaju deklaracje mogą pomóc w uśmierzeniu obaw widocznych na rynkach wschodzących związanych z rozważanymi przez amerykański Fed planami stopniowego ograniczania programu QE3. W tym kontekście Agustin Carstens, prezes banku centralnego Meksyku, i inni przedstawiciele państw rozwijających się ostrzegali przed niezamierzonymi konsekwencjami polityki pieniężnej państw rozwiniętych.
Europejski Bank Centralny nie może wykluczyć cięcia swojej głównej stopy procentowej, nawet jeśli pojawiają się sygnały poprawy sytuacji gospodarczej w strefie euro, wskazywał Panicos Demetriades, członek rady zarządzającej EBC.