Był jedną z największych gwiazd rynków finansowych i wydawało się, że wszystko o nim wiadomo, ale na koniec zostawił sobie kilka niespodzianek.
W 90-minutowym wywiadzie dla Bloomberg Television Bill Gross po raz pierwszy przyznał, że zdiagnozowano u niego zespół Aspergera, jedną z odmian autyzmu, czego był nieświadomy przez większość życia.
To, jak twierdzi, pozwoliło mu lepiej zrozumieć nie tylko dlaczego tak długo odnosił sukcesy w zarządzaniu pieniędzmi, ale także niewłaściwe zachowania wobec innych ludzi.
O tym, że cierpi na zespół Aspergera dowiedział się krótko po lekturze znanej książki Michaela Lewisa „Big Short". Ta choroba dotknęła też jednego z jej bohaterów Michaela Burry'ego, gwiazdę hedgingu.
Gross twierdzi, że zespół Aspergera pomógł mu w koncentrowaniu się na długofalowych zagadnieniach bez angażowania się w szczegóły. Jednak utrudniał mu też relacje ze współpracownikami, którzy uważali go za wyniosłego, zmiennego, i pozbawionego empatii.