W ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy 2019 r. globalny dług wzrósł o 9 bln USD, do 253 bln USD – wynika z danych Instytutu Finansów Międzynarodowych z siedzibą w Waszyngtonie. W swoich obliczeniach specjaliści biorą pod uwagę zadłużenie gospodarstw domowych, firm oraz rządów. Za lwią część tej kwoty odpowiadają kraje klasyfikowane jako rozwinięte.
Jako przykład instytut podaje państwa takie jak Nowa Zelandia, Szwajcaria i Norwegia, w których znacznie rośnie poziom zadłużenia gospodarstw domowych, oraz np. Stany Zjednoczone i Australię, gdzie stosunek długu publicznego do PKB jest najwyższy w historii.
Na rynkach wschodzących poziom zadłużenia jest niższy w porównaniu z rynkami rozwiniętymi i wynosi w sumie 72 bln USD, jednak specjaliści z instytutu podkreślają, że w ostatnich latach tempo wzrostu zadłużenia jest tam znacznie szybsze.
Astronomicznym zadłużeniem wyróżniają się Chiny. Ogólny stosunek zadłużenia Państwa Środka do PKB zbliża się do 310 proc. i jest najwyższy spośród wszystkich krajów rozwijających się. Inwestorzy od dawna sceptycznie przyglądają się rosnącemu zadłużeniu w drugiej co do wielkości gospodarce świata. Po tym jak chińskie firmy dążyły do ograniczenia zadłużenia w 2017 i 2018 r., poziom ponownie wzrósł w ubiegłym roku.
Bezpośrednim powodem wzrostu globalnego zadłużenia jest historycznie niski poziom stóp procentowych na wielu rynkach. Fed trzykrotnie obniżał w zeszłym roku stopy procentowe, które obecnie kształtują się w przedziale 1,50–1,75 proc. Z kolei stopy procentowe w strefie euro i w Japonii są na ujemnym poziomie.