Wysyp pierwszych ofert publicznych w Hongkongu w połączeniu z kolejnymi emisjami pozytywnie wpływa na wzrost indeksu Hang Seng, który już siódmy tydzień z rzędu skończył na plusie. Oznacza to, że jest to najdłuższa passa tego indeksu od dwóch lat. Hang Seng już od pewnego czasu znajduje się w trendzie wzrostowym, przez ostatnie pięć miesięcy jego notowania wzrosły o ponad 10,5 proc.
Wzrost aktywności na azjatyckim parkiecie jest częściowo napędzany przez banki i firmy inwestycyjne, które chcą sfinalizować transakcje przed rozpoczęciem przerwy w związku z chińskim Nowym Rokiem (25 stycznia). Z powodu tego najważniejszego święta w tradycyjnym kalendarzu chińskim giełdy w Hongkongu i Chinach będą nieczynne przez kilka dni, a handel zostanie wznowiony dopiero w lutym.
Mimo że ilość przeprowadzanych IPO jest duża, nie przynoszą one satysfakcjonujących stóp zwrotu. Z 17 spółek, które zadebiutowały w ubiegłym tygodniu, notowania aż 13 znajdują się obecnie poniżej ceny z IPO – wynika z danych Bloomberga.
Rozczarowujące wyniki ostatnich ofert publicznych mogą nie wróżyć dobrze firmom poszukującym kapitału na giełdzie w Hongkongu. Zagraniczni inwestorzy sceptycznie podchodzili do debiutów w Hongkongu w zeszłym roku w związku z zamieszkami, które wybuchły w mieście.
Specjaliści są jednak zgodni, że to azjatyckie centrum finansowe znajdzie się w tym roku w czołówce światowych giełd pod względem liczby IPO. Jak wynika z badania firmy konsultingowej PwC, około 180 spółek ma zadebiutować w 2020 r. w Hongkongu, a łączna wartość wszystkich IPO wyniesie 260 mld dolarów hongkońskich (33,4 mld USD). Stawia to Hongkong w trójce najlepszych giełd na świecie.