W wyniku epidemii koronawirusa (któremu tymczasowo nadano oficjalną nazwę „2019-nCoV", a który nieoficjalnie jest nazywany wirusem wuhan) do piątku zmarło według oficjalnych danych chińskich władz 26 osób, a w Chinach zidentyfikowano 830 przypadków zachorowań. Blokadą komunikacyjną objęto co najmniej 10 miast, w których łącznie mieszka około 33 mln ludzi. W Pekinie oraz innych metropoliach odwołano sporą część imprez publicznych związanych z zaczynającymi się w weekend obchodami Nowego Roku Księżycowego. Giełdy w Chinach kontynentalnych i na Tajwanie były w piątek zamknięte, ale Hang Seng, główny indeks giełdy w Hongkongu, wzrósł podczas piątkowej sesji o 0,15 proc.
Największym spośród miast objętych blokadą komunikacyjną jest Wuhan, liczące 11 mln mieszkańców i będące epicentrum epidemii. Jest ono ważnym węzłem komunikacyjnym w Chinach, a także centrum przemysłu motoryzacyjnego i stalowego. W ostatnich latach przekształcano je w hub sektora nowych technologii. Swoje oddziały ma w tym mieście ponad 300 z 500 największych firm świata. Wzrost PKB tej metropolii wynosił w 2019 r. 7,8 proc., gdy dla całych Chin sięgał 6 proc. PKB miasta Wuhan wynosiło w 2019 r. 241 mld USD, czyli było większe niż np. Portugalii, a nieco mniejsze niż Czech czy Rumunii. PKB prowincji Hubei, której stolicą jest Wuhan, sięgało natomiast 595 mld USD, czyli było większe od PKB Polski. Przed wybuchem epidemii prognozowano, że w okolicach Nowego Roku Księżycowego przez Wuhan będzie podróżowało 15 mln ludzi. Skutki kwarantanny będą więc pośrednio odczuwalne w dużej części Chin. HK