Co prawda londyński indeks FTSE 100 tracił w czwartek po południu ponad 1 proc., ale było to głównie związane z epidemią koronawirusa w Chinach, a nie z brexitem. Funt umacniał się za to o 0,5 proc. wobec dolara i o 0,4 proc. do euro w reakcji na decyzję Banku Anglii, który pozostawił swoją główną stopę procentową na poziomie 0,75 proc. (dwóch członków Komitetu Polityki Pieniężnej głosowało za jej obniżeniem). To było ostatnie posiedzenie Banku Anglii pod rządami Marka Carneya, który przestanie być prezesem tej instytucji 16 marca.
Umiarkowany wzrost
To, że większość członków Komitetu Polityki Pieniężnej uznało, że cięcie stóp jest niepotrzebne, może oznaczać, że z brytyjską gospodarką nie jest tak źle, jak wcześniej straszono w związku z brexitem. Doszło do wyraźnego spowolnienia, a czwarty kwartał 2019 r. prawdopodobnie przyniósł stagnację, ale brexitowa recesja nie nastąpiła. Bank Anglii zauważa za to, że nastroje biznesowe wyraźnie się poprawiły od grudniowych wyborów parlamentarnych, które dały zwycięstwo premierowi Borisowi Johnsonowi.
„Najnowsze dane sugerują, że niepewność, z którą zmaga się biznes, zmalała i że globalny wzrost gospodarczy się ustabilizował. Spodziewamy się, że spadnie ona jeszcze bardziej, a globalny wzrost gospodarczy przyspieszy. Jeśli tak się stanie, to powinno to wspierać wzrost gospodarczy w Wielkiej Brytanii. Jeśli tak się nie stanie, to możemy potrzebować obniżki stóp procentowych, by wesprzeć brytyjski wzrost gospodarczy i zapewnić, że wrócimy trwale do naszego 2-proc. celu inflacyjnego" – mówi komunikat Banku Anglii.
Brytyjski bank centralny obciął jednak w czwartek swoje prognozy. Spodziewa się on, że w 2020 r. PKB wzrośnie o 0,8 proc., gdy wcześniej prognozował wzrost o 1,2 proc. Prognozę na 2021 r. ścięto z 1,8 proc. do 1,4 proc., a na 2022 r. z 2 proc. do 1,7 proc. Komisja Europejska jest nieco bardziej optymistyczna, bo spodziewa się, że PKB Wielkiej Brytanii wzrośnie w 2020 i 2021 r. o 1,4 proc. To będzie więc szybsze tempo wzrostu PKB niż np. w Niemczech (1 proc. w 2020 i 2021 r.). Międzynarodowy Fundusz Walutowy spodziewa się natomiast wzrostu brytyjskiego PKB o 1,4 proc. w 2020 r. i o 1,5 proc. w 2021 r.
Tempo wzrostu gospodarczego w 2021 r. będzie jednak zależne w dużym stopniu od tego, jak Wielka Brytania ułoży sobie relacje handlowe z UE. Do końca 2020 r. będzie obowiązywał okres przejściowy, w którym niemal nic się w tej kwestii nie zmieni. Pod koniec lutego mogą się zacząć negocjacje w sprawie umowy handlowej z UE. Rząd Johnsona chce ją mieć do końca roku. Jeśli negocjacje zakończą się fiaskiem, handel między Wielką Brytanią a UE będzie oparty na zasadach Światowej Organizacji Handlu (WTO). Będzie to przesunięty twardy brexit.