Card jest badaczem z University of California, Berkeley, Angris wykłada na MIT a Imbens na Uniwersytecie Stanforda. Imbens urodził się w Holandii a Angrist, obok amerykańskiego posiada obywatelstwo izraelskie.Podzielą się oni nagrodą wartą 10 mln koron szwedzkich (1,1 mln USD lub 4,55 mln zł).
Królewska Szwedzka Akademia Nauk zdecydowała się przyznać Cardowi, Imbensowi oraz Angristowi ekonomicznego nobla, gdyż uznała, że ich badania pomagają odpowiedzieć na ważne dla społeczeństwa pytania dotyczące m.in. wpływu imigracji i płacy minimalnej na rynek pracy.
"Tego typu pytania są trudne, gdyż nie mamy niczego co mogłoby służyć do porównania. Nie wiemy, co by się stało, gdybyśmy mieli mniej imigracji lub gdy jakaś osoba nie kontynuowałaby nauki. Jednakże tegoroczni laureaci pokazali, że możliwym jest odpowiedzieć na te pytania wykorzystując eksperymenty naturalne. Kluczem jest wykorzystanie sytuacji, w których przypadkowe zdarzenia lub zmiany w polityce skutkują w tym, że różne grupy ludzi są traktowane różnie, w sposób, który przypomina badania kliniczne w medycynie" - mówi komunikat Królewskiej Szwedzkiej Akademii Nauk.
Card wykorzystał eksperymenty naturalne, by zbadać wpływ jaki mają na rynek pracy płaca minimalna, imigracja i system edukacji. Jego badania (prowadzone wspólnie z Alanem Kruegerem, ekonomistą z Uniwersytetu Princeton zmarłym w 2019 r.) wykazały m.in., że podwyżka płacy minimalnej nie musi prowadzić do spadku liczby dostępnych etatów. Z przeprowadzonych przez niego eksperymentów wynika też m.in., że nowa emigracja może negatywnie wpływać na rynku pracy na ludzi, którzy przybyli w poprzednich falach imigracyjnych, ale osoby urodzone w tym kraju mogą na niej skorzystać.