Odbudowa może uderzyć w inne inwestycje. „Punktem zwrotnym nowe fundusze unijne”

Regionalnie powódź ma bardzo duże znaczenie, ale w ujęciu makro jej wpływ na polską gospodarkę nie powinien być znaczący – oceniają ekonomiści.

Publikacja: 19.09.2024 06:00

Odbudowa może uderzyć w inne inwestycje. „Punktem zwrotnym nowe fundusze unijne”

Foto: Adobe Stock

– Bazując na historii, należałoby wysnuć wniosek, że powodzie to zjawiska o zakresie lokalnym z punktu widzenia gospodarki, i nie oddziałują mocno na generalne trendy makroekonomiczne – ocenia w rozmowie z „Parkietem” Marta Petka-Zagajewska, dyrektor biura analiz makroekonomicznych PKO BP. Zaznacza jednak, że mamy do czynienia z bardzo bolesnym doświadczeniem, a dotknięte regiony będą potrzebować dużego wsparcia.

Najszybszego przełożenia moglibyśmy szukać w procesach inflacyjnych. – Buty gumowe czy rękawice są dwa razy droższe, niż były przed powodzią. Producenci lub hurtownicy zaczynają korzystać z tej dramatycznej sytuacji – mówił we wtorek premier Donald Tusk i zażądał pilnej interwencji od UOKiK.

Wydaje się jednak, że zagrożenie podbicia inflacji przez powódź w skali całego kraju jest niewielkie. – To jest czasowe, ograniczone terytorialnie, a te rzeczy nie mają znaczącej wagi w koszyku inflacyjnym – ocenia Petka-Zagajewska. Marcin Luziński, ekonomista Santander Banku, dodaje: „te wzrosty cen mogą nie trafić do wskaźnika inflacji, chyba że inspektorzy spisowi GUS intensywnie pracują na zalanych terenach”. Zakłada natomiast wyższą presję na wzrost cen na terenach powodziowych. – Przejściowo spadnie liczba sklepów, utrudniony będzie transport, a popyt będzie odbijał – przewiduje.

Piętno powódź być może w krótkim okresie odciśnie też np. na poziomie produkcji przemysłowej. - Niemniej nie sądzę, aby dało się precyzyjnie wyodrębnić, jaka część odczytu będzie odzwierciedlała te wydarzenia – mówi Petka-Zagajewska. Marcin Luziński zauważa, że tereny, które zostały najbardziej dotknięte, w dużej mierze są skoncentrowane na usługach turystycznych, nie ma tam intensywnej działalności rolniczej i przemysłowej. – Zatem zakładam, że ujemny efekt na PKB może być niewielki – komentuje. Sporo zależy tu jednak od tego, jak powodzią zostanie dotknięty m.in. Wrocław.

Czytaj więcej

Powódź i straty liczone w miliardach. Czy budżet to wytrzyma?

– Wydatki na odbudowę będą stanowiły impuls dla gospodarki, szczególnie w budownictwie, ze względu na potrzebę szybkiej odbudowy lub remontu zniszczonej infrastruktury i kluczowych instytucji. To może w krótkim terminie wspierać PKB, ale też stanowić czynnik proinflacyjny – wskazuje Agata Filipowicz-Rybicka, główna ekonomistka i dyrektorka działu analiz makroekonomicznych Alior Banku.

Ale Marta Petka-Zagajewska sugeruje, że wzrost inwestycji może się odbyć kosztem przekierowania środków z innych celów. – Zaplanowane były inne inwestycje, ale będzie potrzeba odbudowy – mówi.

Punktem zwrotnym mógłby być np. duży napływ dodatkowych funduszy unijnych. Na razie premier Tusk mówił o ponad 1,5 mld euro do podziału dla Polski i innych państw dotkniętych powodzią, acz sygnalizował próby zawalczenia o większe środki. – Te 1,5 mld euro to są kwoty pomijalne z punktu widzenia gospodarki – ocenia Petka-Zagajewska.

Powódź w 1997 r. wywołała straty na poziomie około 2,4 proc. PKB (12,2 mld zł w ówczesnych cenach), a ta z 0,9 proc. PKB (12,8 mld zł). – Możemy wstępnie postawić tezę, że skala potencjalnych skutków będzie w relacji do PKB mniejsza niż w 1997 r. – mówi Filipowicz-Rybicka.

Gospodarka krajowa
PMI dla polskiego przemysłu najwyżej od 2,5 roku. Ale są też gorsze informacje
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Gospodarka krajowa
Wskaźnik PMI dla Polski wzrósł do 49,2 pkt w październiku; konsensus: 48,4 pkt
Gospodarka krajowa
Skąd wziąć pieniądze na zbrojenia? Podatek obronny dzieli ekonomistów
Gospodarka krajowa
Obniżka stóp NBP w szczycie inflacji?
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Gospodarka krajowa
GUS: inflacja w październiku jeszcze w górę. Odczyt zgodny z konsensusem
Gospodarka krajowa
Rząd zwiększa tegoroczny deficyt do 240 mld zł