To wnioski z tzw. Szybkiego monitoringu (SM), czyli cokwartalnych ankietowanych badań NBP wśród przedsiębiorstw. Wyniki ostatniej ankiety, prowadzonej w grudniu, ukazały się we wtorek. „Raport NBP wskazuje na postępujące pogarszanie się nastrojów wśród krajowych przedsiębiorstw, głównie na fali słabnącego popytu zagranicznego w konsekwencji spowolnienia gospodarczego w eurolandzie (...). Przekłada się to na ograniczanie planów inwestycyjnych, a także na słabnący popyt na pracę" – podsumował najnowszą edycję SM NBP Piotr Piękoś, ekonomista z banku Pekao.
Wskaźnik ocen bieżącej sytuacji przedsiębiorstw w IV kwartale ub.r. spadł czwarty raz z rzędu i znalazł się na poziomie najniższym od trzech lat. Jeszcze gorzej prezentują się prognozy firm odnośnie do ich sytuacji ekonomicznej. Wskaźnik prognoz kwartalnych spadł do poziomu najniższego od co najmniej 2013 r., a wskaźnik prognoz rocznych do poziomu najniższego od co najmniej 2015 r. (wcześniej nie był obliczany).
Pesymizm firm odzwierciedla m.in. ich obawy o osłabienie popytu, szczególnie zagranicznego. Ekonomiści NBP zwracają jednak uwagę, że jak dotąd obawy te okazywały się nieuzasadnione. Na nastroje przedsiębiorstw negatywie wpływają też rosnące koszty. Najczęściej zgłaszaną przez nie barierą rozwoju są podatki i zmiany przepisów, ale na drugim miejscu znajduje się właśnie wzrost kosztów surowców, a na trzecim miejscu wzrost kosztów pracy. Na ten ostatni problem skarży się obecnie najwięcej firm od co najmniej 2014 r. Brak kadr przesunął się na czwartą pozycję wśród najczęściej zgłaszanych barier rozwoju, co odzwierciedla słabnące zapotrzebowanie na pracowników. GS