Dochody budżetu państwa na 2021 zaplanowano na 403,7 mld zł, wydatki – na 486 mld zł, a deficyt – na 82,3 mld zł – podał resort finansów.
- Przyjęty przez rząd projekt budżetu na 2021 r. jest kolejnym etapem planu powrotu na ścieżkę wzrostu po światowym lock downie wywołanym covid-19 – przekonywał minister finansów Tadeusz Kościński. – Zakładamy, że w przyszłym roku PKB zwiększy się o 4 proc. powracając do wartości notowanych w ostatnich latach. W budżecie na 2021 r. mamy zarówno środki na działania proinwestycyjne, tak konieczne do dalszego pobudzenia gospodarki, jak i na kontynuację programów społecznych, które również łagodzą negatywne skutki pandemii – dodał.
Minister podkreślał, że to jak będą kształtować się dochody budżetu zależy przede wszystkim od tego, jak szybko wrócimy na ścieżkę wzrostu. W sumie dochody zaplanowano na poziomie 403,7 mld zł, czyli o ok. 5,7 mld zł więcej niż w noweli budżetu na 2020 r.
Jak wyliczał wiceminister Sebastian Skuza, wpływy z podatków mają sięgnąć 368,4 mld zł. W tym z VAT mają wynieść 181 mld zł, o 11 mld zł więcej niż w noweli, z akcyzy – 71,7 mld zł, o 3,3 mld zł więcej, z PIT – 68,1 mld zł, o 4 mld zł więcej, a z CIT – 36,8 mld zł, czyli o 1,6 mld zł mniej (głównie ze względu na wprowadzenie ulgi inwestycyjnej, czyli tzw. estońskiego CIT od przyszłego roku). Nowym tytułem podatkowym ma być podatek od sprzedaży detalicznej – 1,5 mld zł.
Dochody niepodatkowe, jak podał Skuza, to 32,7 mld zł, w tym 1,3 mld zł wpłaty zysku z NBP, ze sprzedaży częstotliwości OFE 1,5 mld zł, a z uprawnień do emisji CO2 – 10,4 mld zł. W budżecie na 2021 r. nie zaplanowano wpływów z przekształcenia OFE, choć jak mówił wcześniej we wtorek premier Mateusz Morawiecki, kwestia OFE wymaga ostatecznego rozstrzygnięcia.