Ciekawie zaprezentował się obrót, który liczony tylko dla WIG20 wyniósł blisko 1,58 mld złotych, gdy na całym rynku obrócono akcjami na kwotę większą niż 1,92 mld złotych. Aktywność została dość symetrycznie rozłożona na największe spółki w koszyku blue chipów, co wskazuje, iż w grze były duże kapitały porządkujące portfele. Można tylko spekulować, na ile półroczne spadki w Warszawie zwiększyły zainteresowanie zagranicy, ale aktywność sygnalizuje wejście do gry graczy spoza rynku polskiego. Bez wątpienia częścią rozdania było przeniesienie zwyżek z giełd bazowych, a zwłaszcza z Wall Street, gdzie indeksy DJIA i S&P500 solidarnie zameldowały się na historycznych maksimach.  W tym kontekście mniejsze znaczenie może mieć obraz techniczny, ale nie ma wątpliwości, iż rynek szukał dziś kontynuacji wzrostów z końcówki poprzedniego tygodnia. W efekcie, popytowi udało się ulokować WIG20 nad psychologiczną barierą 2200 pkt. i odsunąć indeks na blisko 6 procent od zeszłotygodniowego dołka w rejonie 2080 pkt. Ważną częścią obrazu technicznego jest otwarcie sesji luką, która wzmocniła wymowę poprzedniego tygodnia i świecy sygnalizującej możliwość przesilenia w półrocznej fali spadkowej. W istocie, w bieżącym tygodniu gra będzie toczyła się o obraz, w którym popyt buduje dwuświecową formację odwrócenia trendu spadkowego i bazę do ataku na linię półrocznej fali spadkowej, tożsamej z korektą hossy. Bez przełamania linii trendu spadkowego ostatnie sukcesy popytu będą tylko sygnałami, iż rynek dojrzewa do skorygowania przeceny, a nie zakończenia korekty hossy, która w skrajnym punkcie wyniosła już 17,5 procent wartości licząc tylko poziomy zamknięcia sesji przez WIG20 i 20 procent od szczytu hossy w rejonie 2600 pkt. do zeszłotygodniowego dołka w rejonie 2080 pkt.

Adam Stańczak

Analityk DM BOŚ

Wydział Analiz Rynkowych

Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.