Rok 2024 określić można rokiem docelowego neutralnego bilansu dla złotego. Polska waluta umocniła się o ok. 1,6% wobec euro, równocześnie tracąc 4,5% względem dolara. Z drugiej strony kurs CHF/PLN spadł 2,8%, podczas gdy GBP/PLN podbił 2,8%. Ostatecznie koszyk PLN notowany jest blisko 0% w ujęciu YTD.
Przez większą część roku w gospodarce i polityce dało się zauważyć głosy sugerujące iż mocny złoty tonuje potencjał gospodarczy (poprzez kanał eksportowy), czynnik ten został jednak skorygowany od okolic sierpnia kiedy kurs USD/PLN podbił z okolic 3,8 na 4,2 PLN, w ślad za globalnym umocnieniem dolara pod zwycięstwo Trumpa. W przypadku EUR/PLN był to rok konsolidacji z zakresu 4,25-4,38 PLN, gdzie złoty pozostaje mocny korzystając z defensywnego podejścia szerokiego rynku wobec wspólnej waluty.
Niewątpliwie czynnikiem wspierającym polską walutę pozostaje restrykcyjna polityka monetarna. Ostatnim wydarzeniem w tym zakresie była zmiana retoryki w stosunku do 2025, gdzie bazowy scenariusz zakładał ewentualne luzowanie od marca 2025 kiedy RPP miała otrzymać najnowsze projekcje makro. Ostatnie wystąpienie prezesa NBP sugerowało jednak iż taka dyskusja mogłaby się rozpocząć dopiero w okolicach 4Q25 a ewentualne luzowanie to scenariusz na 2026.
Rok 2025 będzie rokiem inauguracji prezydentury Trumpa i w konsekwencji adaptacyjnej polityki Fed. Rynki zastanawiają się na ile twarde deklaracje dot. ceł czy taryf (z zasady inflacjogennych) będą realizowane w zapowiadanej formie czy może stanowią jedynie wstęp do negocjacji np. z Chinami.
Konrad Ryczko