Wielu inwestorów zapewne liczyło na dużo więcej w 2024 roku, ale ich oczekiwania okazały się zbyt optymistyczne. Po kilku całkiem udanym miesiącach hossa odpuściła, a krajowy rynek wszedł w korektę, która zabrała znaczną część wypracowanych wcześniej zysków. Po rozczarowującej poniedziałkowej sesji WIG20 kończy cały rok ponad 6 proc. na minusie nie będąc w stanie obronić nawet poziomu 2200 pkt. WIG wypadł nieco lepiej kończąc rok na 1,4 proc. nad kreską, ale w porównaniu z zeszłorocznym wynikiem na poziomie 36-proc. nie ma powodów do radości. Inwestorom handlującym w Warszawie ostatnią szansę na podciągniecie tegorocznych stóp zwrotu zabrało ochłodzenie nastrojów na pozostałych rynkach akcji. Zarówno w Europie, jak i za oceanem końcówka roku należała do sprzedających. W przeciwieństwie do krajowych inwestorów, mieli oni jednak z czego realizować zyski, mając za sobą całkiem udany rok. Z uwagi na okres świąteczno-noworoczny aktywność na giełdach była jednak mocno ograniczona.
Duże spółki nie dały zarobić
Na warszawskim parkiecie w poniedziałek inwestorzy chętnie pozbywali się walorów największych firm. Na celowniku sprzedających znalazły się akcje KGHM i Allegro, notując najgłębsze spadki z całego indeksu, przekraczające 2 proc. W efekcie, notowania zakupowej platformy na samym finiszu 2024 roku wyznaczyły nowy tegoroczny dołek schodząc w okolice 27 zł. Poniedziałkowa przecena nie oszczędziła także papierów LPP, Dino i banków. Natomiast pozytywnie wyróżniały się walory JSW i CD Projektu, choć ich posiadacze kończą ten rok w zupełnie odmiennych nastrojach. Wycena giełdowa węglowej spółki w tym roku stopniała o połowę, podczas gdy akcje studia zyskały blisko 70 proc.
Większym zainteresowaniem kupujących cieszą się za to spółki notowane na szerokim rynku. Zarówno w segmencie średnich , jak i małych spółek przeważały drożejące walory. Pozytywnie wyróżniała się zwłaszcza branże gamingowa i budowlana.