Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 29.10.2020 05:00 Publikacja: 29.10.2020 05:00
Tomasz Hońdo starszy ekonomista, Quercus TFI
Foto: materiały prasowe
Od tego czasu mieliśmy najpierw dość szybką i dość głęboką przecenę (ponad 10 proc. w cenach intraday w ciągu niespełna trzech tygodni), potem niemal całkowite odrobienie strat, a ostatnio ponowną przecenę. Chętnie cytowany przez media Mark Mobius postraszył w CNBC, że mamy do czynienia z obszerną formacją „podwójnego szczytu". Warto jednak dodać, że aby można było mówić o pełnym ukształtowaniu się takiej niedźwiedziej formacji, S&P 500 musiałby najpierw spaść poniżej dołka z końca września (3209,45 pkt). Jednym z czynników wywołujących nerwowość są zbliżające się wybory prezydenckie w USA. Pokazywaliśmy już, że historycznie ostatni miesiąc przed elekcją przynosił średnio rzecz biorąc silną zmienność. Aczkolwiek po wyborach niepewność powinna zniknąć. Powróci też perspektywa kolejnego pakietu fiskalnego. Bardziej nieprzewidywalnym zagrożeniem jest pandemia, która zmusza rządy do wprowadzania kolejnych obostrzeń, uderzających w aktywność gospodarczą. Pocieszające jest, że według naszej autorskiej wersji modelu DCF (omówionej na łamach „Parkietu") ostatnia przecena zniwelowała już niemal przewartościowanie S&P 500. „Wartość wewnętrzną" indeksu szacujemy obecnie na niespełna 3300 pkt. Reasumując, korekta spadkowa rozpoczęta na początku września przybrała bardziej złożoną formę, niż można było się spodziewać. Rozstrzygający mógłby być test lokalnego dołka z końca września (3209 pkt).
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Środowy poranek przyniósł spadkową korektę zarówno w Warszawie, jak i na innych europejskich rynkach. Trend wzrostowy nadal jednak jest mocny,.
We wtorek łupem rynkowych byków padł poziom 99 tys. pkt. Motorem wzrostów na giełdzie w Warszawie były efektownie drożejące akcje banków, które znalazły się na celowniku inwestorów z zagranicy.
Notowania wtorkowe na rynku warszawskim skończyły się zwyżkami najważniejszych indeksów. WIG20 i WIG zyskały po 0,77 procent.
W trakcie dzisiejszej sesji widzimy kontynuację relatywnie słabszego zachowania amerykańskiego rynku na tle globalnych giełd.
We wtorek pozytywne nastroje utrzymały się na krajowym parkiecie, dzięki czemu indeksy mogą kontynuować zwyżki wspinając się na nowe szczyty hossy. Motorem wzrostów są efektownie drożejące akcje banków, po które ruszyli inwestorzy z zagranicy.
Czy to będzie tydzień, w którym WIG przetestuje 100 000 pkt? Nie jest wykluczone. A rynek wciąż będzie miał jeszcze przestrzeń do wzrostów.
Środowy poranek przyniósł spadkową korektę zarówno w Warszawie, jak i na innych europejskich rynkach. Trend wzrostowy nadal jednak jest mocny,.
Najnowszy, globalny sondaż Bank of America wśród zarządzających funduszami świadczy o trwającej gwałtownej rotacji kapitałów z Wall Street do Europy.
We wtorek łupem rynkowych byków padł poziom 99 tys. pkt. Motorem wzrostów na giełdzie w Warszawie były efektownie drożejące akcje banków, które znalazły się na celowniku inwestorów z zagranicy.
Notowania wtorkowe na rynku warszawskim skończyły się zwyżkami najważniejszych indeksów. WIG20 i WIG zyskały po 0,77 procent.
W trakcie dzisiejszej sesji widzimy kontynuację relatywnie słabszego zachowania amerykańskiego rynku na tle globalnych giełd.
We wtorek pozytywne nastroje utrzymały się na krajowym parkiecie, dzięki czemu indeksy mogą kontynuować zwyżki wspinając się na nowe szczyty hossy. Motorem wzrostów są efektownie drożejące akcje banków, po które ruszyli inwestorzy z zagranicy.
Czy to będzie tydzień, w którym WIG przetestuje 100 000 pkt? Nie jest wykluczone. A rynek wciąż będzie miał jeszcze przestrzeń do wzrostów.
Popyt na warszawskiej giełdzie nie odpuszcza. Poniedziałkowa sesja przyniosła nowe rekordy indeksów.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas