Solidne wpłaty do funduszy utrzymujące się niemal przez cały ubiegły rok, a także rewelacyjne stopy zwrotu nie mogą oznaczać nic innego, jak tylko wyraźny skok aktywów pod zarządzaniem i poprawę kondycji TFI.
Trudno narzekać
To, że nastroje na rynku funduszy inwestycyjnych wyszły w zeszłym roku z dołka, widać choćby po notowaniach akcji giełdowych TFI, które urosły w 12 miesięcy nawet o kilkadziesiąt procent. Mowa oczywiście o towarzystwach nie powiązanych z dużymi grupami kapitałowymi, a właśnie te głównie odpowiadają za przyciągnięcie świeżego kapitału. Z drugiej strony fundusze nawet największych maruderów wypracowały w ubiegłym roku niezłe stopy zwrotu, a to już wystarczy do wzrostu aktywów. Z danych IZFiA i serwisu Analizy.pl wynika, że w samym grudniu aktywa pod zarządzaniem TFI powiększyły się o 5,4 mld zł, czyli o 1,7 proc. Był to zarazem dziesiąty z rzędu pozytywny miesiąc dla branży, a w trakcie całego roku kapitał w funduszach urósł aż o 51 mld zł, tj. o 19 proc. Co ciekawe, ubiegły rok branża TFI kończyła z poziomem aktywów najwyższym w historii, mając łącznie pod zarządzaniem 320,37 mld zł.
W samym grudniu rosło właściwie wszystko. Aktywa funduszy akcji powiększyły się o 4,4 proc., do 35,6 mld zł, z kolei środki ulokowane w funduszach dłużnych urosły do 110,7 mld zł, czyli o 3,5 proc. w miesiąc.
Przypomnijmy, że każdy z 12 miesięcy ubiegłego roku był pozytywny, jeśli chodzi o napływy do funduszy detalicznych. Rok 2023 r. rozpoczynał się od przewagi wpłat nad wypłatami rzędu kilkuset milionów złotych, natomiast rynek dość szybko wskoczył na poziom przynajmniej 1 mld zł wpłat netto miesięcznie. Razem do TFI w 2023 r. popłynęło ponad 22 mld zł świeżej gotówki netto, przy czym najmocniej inwestorów przyciągały produkty dłużne. Nic dziwnego, bo w ich przypadku o dwucyfrowe stopy zwrotu w 2023 r. nie było trudno.