Reakcja polskiej giełdy na wyniki wyborów parlamentarnych nigdy dotąd nie była tak pozytywna jak tym razem. Inwestorzy liczą na poważne zmiany w zachowaniu spółek z udziałem Skarbu Państwa oraz perspektyw całego rynku.
Szansa na ład
Po wyjątkowo silnych zwyżkach w poniedziałek również wtorek był udanym dniem dla inwestorów. Znów zyskiwały akcje i waluta. Układ w WIG20 był już nieco inny – WIG-banki po 10-proc. umocnieniu pierwszego dnia tygodnia był stabilny, natomiast na czele indeksu dużych spółek plasowało się PGE. Sam WIG20 w ciągu dnia zyskiwał, dochodząc nawet do 2150 pkt, tj. miejsca, w którym poprzednio był na początku sierpnia. W dwa dni WIG20 wzbił się o 7 proc. Czy wraz z nowym układem sił na scenie politycznej nastawienie inwestorów do spółek z udziałem Skarbu Państwa, które są dużą częścią WIG20, może się trwale zmienić?
– Wydaje się, że inwestorzy zagraniczni tylko czekali na pozytywny impuls z PKW, aby powrócić do dyskontowania zmian na scenie politycznej w Polsce. Póki co spółki Skarbu Państwa mogą się przez chwilę cieszyć większym kredytem zaufania, co zmniejszy dyskonto, z jakim są notowane, czy to do konkurentów, czy do zagranicznych odpowiedników – ocenia Marcin Materna, doradca inwestycyjny, BM Banku Millennium. Jak długo sytuacja ta się utrzyma, będzie jednak zależało – zdaniem eksperta – od tego, jak nowe władze podejdą do zmian personalnych w spółkach – ryzyko, że znów staną się one łupami politycznymi, wcale nie zniknęło, ale póki co rynek nie dyskontuje tego scenariusza. – Perspektywa KPO i związana z tym szansa na zmniejszenie ryzyka recesji w Polsce sprawiają, że część ze spółek SP, np. banki, może z optymizmem oczekiwać utrzymania dość dobrych wyników – przyznaje Materna. – KPO z jednej strony wpłynie na popyt inwestycyjny i związany z tym popyt na pracowników, z drugiej wytworzy pewne napięcia inflacyjne, co przez zmniejszenie ryzyka dalszych obniżek stóp procentowych zostanie pozytywnie odebrane przez inwestorów chcących zwiększyć zaangażowanie w sektor bankowy – tłumaczy doradca inwestycyjny BM Banku Millennium. Jego zdaniem w przypadku pozostałych firm zmniejszy się ryzyko traktowania ich jako w 100 proc. posiadanych przez Skarb Państwa i wykorzystywania ich do celów nie zawsze zgodnych z interesami akcjonariuszy.
Na tę ostatnią kwestię zwracają uwagę także inni eksperci. – Ogólnie rzecz ujmując, w spółkach Skarbu Państwa po zmianie władzy jest bardzo duża szansa na pozytywną zmianę w kontekście ładu korporacyjnego, gdzie często mniejszościowi akcjonariusze byli traktowani jako zło konieczne – przypomina Marcin Winnicki, dyrektor departamentu zarządzania aktywami, Ipopema TFI. Jak dodaje, sama komunikacja z inwestorami w niektórych spółkach była na dobrym poziomie, ale to, czego brakowało, to kontaktu z zarządem spółki, który mógłby udzielić odpowiedzi na pytania leżące w jego gestii. – Wydaje się, że jeśli te dwie rzeczy się poprawią, to powinno to sprzyjać stopniowemu zmniejszaniu się dyskonta w wycenie względem innych rynków, aczkolwiek jego skala i tempo będą zależały od tego, jak deklaracje polityczne przełożą się na realne decyzje – zaznacza Winnicki. – Pamiętajmy dodatkowo, że zmiany w spółkach nie zajmą tygodnia czy dwóch, bo jest to proces, który będzie trwał wiele miesięcy – przyznaje ekspert Ipopema TFI.