Podczas pierwszej tegorocznej sesji znacznie lepiej zaprezentowały się małe spółki, co przełożyło się na nowy śródsesyjny rekord wszech czasów indeksu sWIG80, który wynosi aktualnie nieco ponad 23 tys. pkt.
We wtorek nie udało się go jednak utrzymać do końca sesji, ale analitycy nie mają wątpliwości, że 2024 r. będzie należał przede wszystkim do mniejszych firm, które w ostatnich miesiącach pozostawały w cieniu rynkowych potentatów z WIG20, których akcje najmocniej drożały na fali powyborczej euforii.
Od początku października, gdy kapitał zagraniczny zaczął szerszym strumieniem płynąć na krajowy rynek akcji, WIG zyskał ponad 23 proc., podczas gdy sWIG80, grupujący małe firmy, poszedł w górę o jedynie 11 proc.
W końcówce 2023 r. preferencje inwestorów zaczęły się zmieniać i do głosu coraz częściej zaczęły dochodzić mniejsze spółki.
– Jesteśmy optymistyczni, jeżeli chodzi o małe spółki w Polsce. Po kilku miesiącach marazmu faktycznie w ostatnim czasie zachowywały się one lepiej na tle WIG20 czy mWIG40, trzeba jednak pamiętać, że efekt grudnia jest wyraźniejszy na wykresach mniej płynnych walorów – zauważa Kamil Cisowski, dyrektor działu analiz i doradztwa inwestycyjnego w DI Xelion. – Wyceny małych spółek wciąż nie są wygórowane – dodaje.