Z początkiem 2015 roku odżył segment małych i średnich spółek, który zdecydowanie lepiej sobie radzi niż segment największych firm. Czy można żywić nadzieję, że to coś więcej niż zwykła korekta ubiegłorocznej przeceny?
Wiele wskazuje na to, że hossa chce wrócić na szeroki rynek. Zwiększone zainteresowanie segmentem małych i średnich spółek można traktować jako grę pod ożywienie w gospodarce. Warto zauważyć, że zwyżki, które miały miejsce w segmencie małych spółek, udało się wykreować niewielkim nakładem sił przy niewielkim udziale dużych inwestorów. Tegoroczne odbicie miało miejsce przy niewielkich obrotach, dlatego dynamiczne zwyżki w tym segmencie tłumaczyłbym także niską płynnością w segmencie małych i średnich firm. Spodziewam się, że wzrosty, które miały miejsce, to dopiero wstęp do tego, co powinno nastąpić w kolejnych miesiącach. Zakładam, że powrót krajowych inwestorów rozrusza rynek akcji i zwyżki w dalszej części tego roku będą kontynuowane.
Skąd takie optymistyczne założenie?
Dostrzegamy duży potencjał rotacji oszczędności na akcje i/lub jednostki TFI. Trzeba pamiętać, że ostatnie miesiące były bardzo udane, przynosząc poprawę wyników funduszy akcyjnych zaangażowanych w segmencie małych i średnich spółek. Taki układ w połączeniu z rekordowo niskimi stopami procentowymi to idealne środowisko dla ekspansji funduszy akcyjnych. Co więcej, można zauważyć zwiększony apetyt inwestorów na ryzyko , co widać po rosnących napływach do funduszy, choć na razie większość środków klientów trafia do funduszy akcji zagranicznych, skuszonych wysokimi stopami zwrotu. Z historycznego punktu widzenia, biorąc pod uwagę obecny moment cyklu gospodarczego, wyceny na naszej giełdzie wydają się nadal atrakcyjne. Dlatego zakładamy, że zobaczymy zwiększone napływy do funduszy, co wiązałoby się ze zwiększonym popytem ze strony TFI, które inwestują na naszej giełdzie. Dawałoby to szanse na kontynuację odbicia notowań szerokiego grona spółek o mniejszej kapitalizacji, które nie mieszczą się w kręgu zainteresowań kapitału zagranicznego. W rezultacie oznaczałoby to hossę na szerokim rynku.
Bez poprawy wyników spółek trudno sobie wyobrazić hossę na naszym rynku. Czy dostrzegacie potencjał do ich poprawy?