Nawet o prawie 15 proc., do 0,58 zł, taniały we wtorek akcje British Automotive Holdingu. Kontrolowana przez Mariusza Książka spółka otrzymała kolejny cios – umowę importerską ze skutkiem natychmiastowym wypowiedział SsangYong Motor Company. Spółka nie ujawnia uzasadnienia, jakie kontrahent podał, zrywając współpracę.

Wcześniej umowę importerską ostatecznie wypowiedział koncern Jaguar Land Rover (wygaśnie z końcem marca 2021 r. ), w tym przypadku BAH ma jednak własną sieć salonów i liczy na dalszą współpracę już jako jeden z wielu dilerów w Polsce. W przypadku SsangYong BAH nie ma własnej infrastruktury. Firma analizuje zasadność i skuteczność wypowiedzenia umowy importerskiej, niemniej ostrzegła już, że zerwanie współpracy będzie oznaczało 1,1 mln zł odpisu na utratę wartości spółki SsanYong Polska w raporcie za I półrocze (ukaże się 30 września).

Przegląd opcji

Przyszłość BAH nie jest jasna. W skład grupy wchodzi pięć spółek dilerskich, z których trzy w 2019 r. miały stratę operacyjną. Tegorocznych rezultatów BAH nie ujawnia, biuro prasowe podkreśla, że trwa gruntowna optymalizacja procesów sprzedażowych. Ustalenie warunków współpracy z JLR i nowym importerem (Inchape) są w trakcie negocjacji. W 2019 r. grupa sprzedała przez własną sieć dilerską 1,73 tys. aut (wzrost o 18 proc. przy spadku rentowności), a w I kwartale br. 452 (spadek o 17 proc.). Jako generalny importer sprzedała odpowiednio 3,72 tys. i 977 (w tym 183 auta SsangYong). Trwa przegląd opcji strategicznych: możliwości pozyskania inwestora lub sprzedaży aktywów. Poza spółkami dilerskimi to m.in. trzy nieruchomości w Warszawie i Katowicach.

Topniejąca wycena

Od grudnia 2017 r. BAH notowany jest bez działalności deweloperskiej, wydzielonej do Marvipolu. Tuż po spin-offie papiery BAH były wyceniane na prawie 11 zł, na początku 2018 r. Książek sprzedał funduszom 25 proc. akcji po 9,5 zł, a latem tegoż roku kurs runął do 2,5 zł po wypowiedzeniu umowy przez JLR. W marcu br. papiery były wyceniane na 0,56 zł.

Ryzyko związane z uzależnieniem od jednego dostawcy było podnoszone już, gdy planowano spin-off. Wskazywano, że wzrost sprzedaży aut musi być okupiony spadkiem rentowności – m.in. przez wydatki na agresywny marketing czy upusty.