Na jej mocy, po zakończeniu każdego roku obrotowego, zamierza przedkładać walnemu zgromadzeniu propozycję wypłaty udziałowcom minimum 50 proc. jednostkowego zysku netto, przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej. Dodatkowym warunkiem jest to, że relacja długu netto do zysku EBITDA na koniec danego roku nie będzie przekraczać poziomów określonych w umowach dotyczących finansowania dłużnego. Ponadto przed wydaniem rekomendacji zarząd będzie brał pod uwagę sytuację finansową i płynnościową grupy, istniejące i przyszłe zobowiązania oraz oceny perspektyw grupy.
Jednocześnie w uchwale zastrzeżono, że polityka dywidendowa może podlegać przeglądowi i zmianie. Decyzje w tej sprawie mają być podejmowane z uwzględnieniem licznych czynników dotyczących grupy, w tym perspektyw jej rozwoju, przyszłych zysków, zapotrzebowania na gotówkę, sytuacji finansowej, poziomu płynności oraz planów ekspansji.
– Zakończyliśmy na razie wszystkie większe procesy inwestycyjne, a jednocześnie generujemy wysokie przepływy z działalności operacyjnej. Biorąc pod uwagę relatywnie niskie koszty obsługi zadłużenia, spółka ma obecnie wysoki potencjał dywidendowy – mówi Adam Krynicki, prezes Krynicki Recykling. Dodaje, że z tego powodu uznano regularne dzielenie się zyskiem z akcjonariuszami za najlepsze rozwiązanie.
Uchwalona polityka dywidendowa wchodzi w życie począwszy od przyszłego roku. W tym roku spółka już podzieliła zysk. Na każdy walor przypadło po 1,35 zł. W tej kwocie jest 0,15 zł zaliczki wypłaconej w lutym. Pozostała część dywidendy została wypłacona w czerwcu. Na realizację swoich zobowiązań wobec udziałowców Krynicki Recykling przeznaczył zarówno ubiegłoroczny zysk, jak i część kapitału zapasowego.