W przeszłości już kilka razy rozmawialiśmy na temat Orlenu i Energi? Jak dzisiaj wyglądają sprawy między tymi dwoma spółkami i akcjonariuszami mniejszościowymi Energi?
Jan Trzciński, prezes Fundacji „To co najważniejsze”
Jan Trzciński (J.T.): Można powiedzieć, że osiągnęliśmy wielki sukces, chociaż nie jest on jeszcze przekuty w namacalne efekty. Najważniejsze jest jednak to, że po czterech latach wygraliśmy proces delistingowy. Jest to duże osiągnięcie, mając na względzie wielkość przeciwnika, czyli Orlen, i najlepsze kancelarie w Polsce. W swoich działaniach przeciwko nam posunięto się nawet do zmiany prawa – ustawy o ofercie publicznej. Tylko zmiana władzy nie pozwoliła ówcześnie rządzącym wykorzystać nowych zapisów w ustawie. Ostatecznie jednak sąd uznał nasze racje. Dokładnie 30 listopada 2022 roku Sąd Okręgowy w Gdańsku przyznał rację drobnym akcjonariuszom, uchylając tzw. uchwałę delistingową, która została podjęta podczas walnego zgromadzenia Energi. Spółka oczywiście wniosła apelację, ale 21 marca 2024 r sąd apelacyjny potwierdził wyrok sądu okręgowego. Od tego dnia wyrok jest już prawomocny. Co warte podkreślenia, Energa nie wniosła skargi kasacyjnej, a to oznacza, że nikt już tego wyroku nie zmieni. Zwróciłbym także uwagę na uzasadnienie wyroku, które jest miażdżące dla Orlenu, Energi i Ministerstwa Aktywów Państwowych, jeśli chodzi o proces wezwania do sprzedania akcji. W uzasadnieniu czytamy, że „pozwana, czyli Energa, działała z zamiarem ograniczenia udziału akcjonariuszy w nadzwyczajnym walnym zgromadzeniu”. Podkreślono także, że ze względu na „wykorzystanie utrzymującej się od pięciu lat istotnej przeceny kursu Energi przez PKN Orlen w celu wykupu akcji od mniejszościowych akcjonariuszy za cenę nieodpowiadającą rzeczywistej wartości tej spółki, przy osiągnięciu istotnego okazyjnego zysku z nabycia akcji i podjęcie uchwały o wycofaniu spółki z obrotu, zaskarżona uchwała musi być uznana za nieetyczną”. Sąd dodał także, że „zaskarżona uchwała jako naruszająca zasadę uczciwości kupieckiej, zasady lojalności, godząc w poczucie przyzwoitości, narusza dobre obyczaje i została podjęta w celu pokrzywdzenia akcjonariuszy mniejszościowych”. Jasno wskazuje to, że działania takich podmiotów, jak Orlen, Energa czy też Ministerstwo Aktywów Państwowych, były celowe. Z ciekawostek mogę powiedzieć, że opinie prawne wskazują na poszkodowanie mniejszościowych akcjonariuszy, również tych, którzy z obawy przed wyjściem spółki z giełdy oddali akcje w drugim wezwaniu Orlenu jesienią 2020 roku. Zostali oni wręcz zmuszeni do oddania akcji po cenie wielokrotnie niższej niż realna ówczesna wartość spółki. Ostatnie nasze działania to zlecenie Uniwersytetowi Gdańskiemu wykonania wyceny akcji spółki Energa. Przygotowali ją: dr Patryk Kaczmarek z Katedry Bankowości i Finansów Wydział Zarządzania – licencjonowany doradca inwestycyjny, oraz dr hab. Robert Bęben, prof. UG, dyrektor Centrum Analiz Procesów Gospodarczych i Zachowań Konsumentów.
I co ta opinia mówi o wycenie akcji?
J.T.: Korzystając z różnych metod, tzw. cena sprawiedliwa została ustalona na poziomie 46 zł. Dokument wyceny jest do pobrania pod linkiem wycena.akcjeenerga.pl. Oczywiście to nie oznacza, że taką kwotę za jedną akcję otrzymamy. Zdaniem autorów raportu trzeba jeszcze wziąć pod uwagę, że mamy mniejszościowy pakiet, więc realne jest dyskonto w wysokości 10–20 proc., co by dawało kwotę od 35 do 41 zł za jeden walor.