Polski student wydaje średnio 3867 zł miesięcznie, aby móc się utrzymać – wynika z symulacji przedstawionej w raporcie „Portfel studenta” przygotowanym przez Związek Banków Polskich i Warszawski Instytut Bankowości.
Na tę kwotę składają się przede wszystkim koszty wynajęcia mieszkania czy pokoju, za co trzeba zapłacić średnio 1350 zł miesięcznie. Na kolejnych miejscach znalazły się takie wskazania jak: żywność (601 zł) oraz czesne za studia (600 zł).
Studenckie wydatki rosną w różnym tempie nieprzerwanie od kilku lat, a największym obciążeniem pozostają opłaty za najem, które szybują w górę przez zawirowania gospodarcze. Efekt jest taki, że w ciągu pięciu lat uśrednione wydatki studenta wzrosły o ponad 100 proc. – w 2018 r. wyniosły bowiem 1904 zł.
Mimo że do kieszeni trzeba sięgać coraz głębiej, studenci w ocenie swojej sytuacji materialnej dostrzegają raczej pozytywne tendencje. Ok. 36 proc. badanych uważa, że ich sytuacja w ciągu roku poprawiła się, choć niemal tyle samo jest tych (32 proc.), którzy sądzą, ich sytuacja uległa pogorszeniu.
Ciekawe, że wśród respondentów widać jednocześnie wzmożone próby budowania poduszki finansowej jako odpowiedzi na chude lata w obliczu niepewności na rynkach. Studenci oszczędzają więcej z rozsądku, a niemal jednej czwartej z nich udaje się odłożyć powyżej 500 zł miesięcznie. Prawie co piąty student ma też na swoim koncie zgromadzone środki powyżej 10 000 zł. Jednocześnie 14 proc. badanych nie oszczędza ani złotówki, a 11 proc. – odkłada mniej niż 50 zł na miesiąc.