Utworzenie w firmie pracowniczych programów emerytalnych zwalniało ją z obowiązku uruchamiania pracowniczych planów kapitałowych. Jest jednak warunek: do PPE musi należeć co najmniej 25 proc. załogi. Mimo podobieństwa obu programów wiele firm oceniło, że bardziej opłaca im się udostępnienie pracownikom PPE, choćby z powodu większej swobody inwestowania gromadzonych oszczędności. I dlatego od momentu startu programu PPK mocno zaczęła rosnąć liczba PPE: z 23 w 2016 r. do blisko 2000 w 2020 r.

Start PPK tymczasem nieco rozczarował. Partycypacja, czyli odsetek pracowników, którzy zdecydowali się na udział w tym programie, z trudem sięgnęła 30 proc. Pomóc jej może kontrola partycypacji w PPE. Zgodnie z nowymi przepisami firmy, które mają u siebie PPE, co pół roku (1 stycznia i 1 lipca) będą musiały ją sprawdzać i składać raporty na jej temat Polskiemu Funduszowi Rozwoju. Jeśli odsetek osób zatrudnionych uczestniczących w PPE spadnie poniżej 25 proc., stracą prawo do zwolnienia z PPK i będą musiały je utworzyć. Pierwsze raporty spłyną do PFR już za niespełna dwa miesiące.

– Ustawodawca zdjął z pracodawców obowiązek składania informacji o PPE, którą na początku każdego roku musieli składać do KNF. Należy to pochwalić, bo było to dość uciążliwe. Zamiast tego pojawił się jednak obowiązek raportowania dwa razy do roku poziomu partycypacji – mówi Oskar Sobolewski, ekspert Instytutu Emerytalnego.

Zauważa, że wielu pracodawców tworzyło PPE w celu uniknięcia PPK. – Z punktu widzenia uczestników jest to produkt korzystniejszy, jeśli wziąć pod uwagę koszty, bo składkę podstawową opłaca tu pracodawca. W związku z tym często w PPE partycypacja jest o wiele wyższa niż w PPK, sięga 50–70 proc. Niemniej mogą się znaleźć pracodawcy, którzy mają niski poziom partycypacji, np. 10–15 proc., co będzie powodowało, że po ich stornie powstanie obowiązek utworzenia PPK – mówi ekspert IE.

Jego zdaniem warto jednak patrzeć na to systemowo. – I przede wszystkim edukować, zachęcać do dodatkowego oszczędzania w ramach II i III filara emerytalnego. A ustawodawca powinien nadal umożliwiać pracodawcom tworzenie PPE zwalniającego z PPK, co mogłoby zwiększyć totalną partycypację w II filarze, bo to jest najważniejsze – przekonuje Oskar Sobolewski.