A czy tego typu operacji można się spodziewać w przyszłości? Są przesłanki by twierdzić, że trzeba będzie dokonać kolejnych odpisów?
Gdyby były przesłanki, to na pewno dokonalibyśmy takiego odpisu i poinformowalibyśmy rynek. Jeśli nie zmieni się linia orzecznictwa czy przepisy podatkowe, to w tej chwili nie widzimy takiego ryzyka.
Przejdźmy teraz do wyników sprzedażowych. W I półroczu za pośrednictwem Open Finance sprzedaż produktów finansowych wyniosła 4,4 mld zł, wartość zaś sprzedanych nieruchomości za pośrednictwem Home Broker 1,8 mld zł. Jest pan zadowolony z tych wyników?
Owszem. Są one w granicach najwyższych naszych oczekiwań czy nawet lekko je przewyższają. W następstwie m.in. zmian wprowadzanych w ostatnich kilku kwartałach w spółce, widzimy rosnącą efektywność zarówno Open Finance, jak i Home Broker. Poza tym wydaje się, że przewagi jakie zbudowaliśmy w szczególności w Home Broker na rynku pierwotnym procentują. Rynek na pewno nam też pomógł, ale wykorzystaliśmy to podwójnie.
A czego spodziewa się pan po II półroczu? Czy te wyniki z pierwszej części roku są do powtórzenia?
Wszyscy w spółce zrobimy wszystko, żeby poprawiać wyniki. Koniunktura wydaje nam się sprzyjać. Oczywiście mamy chwilowe zamieszanie administracyjno - biurokratyczne związane z koniecznością wdrożenia ustawy o kredycie hipotecznym. Są pewne wątpliwości odnoście do niektórych zapisów ustawy. Takie zamieszanie nigdy nie służy biznesowi, ale nie ma od tego odwrotu. Regulacji, szczególnie tych prokonsumenckich, trzeba, a nawet warto przestrzegać.