Według szacunków Organizacji ds. Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) publiczne wydatki socjalne w tym klubie państw wyniosły w 2022 r. około 21 proc. PKB. To wciąż nieco więcej niż w 2019 r., gdy wynosiły około 20 proc., ale mniej niż w 2020 r. naznaczonym pandemią Covid-19. Wtedy bowiem wydatki te podskoczyły gwałtownie do 23 proc. PKB. Według wyliczeń paryjskiej organizacji tylko 0,5 pkt proc. do zwyżki tego wskaźnika dołożył spadek PKB, 2,5 pkt proc. zaś wynikało wprost ze wzrostu wydatków na służbę zdrowia, zasiłki dla bezrobotnych i programy podtrzymujące poziom zatrudnienia. Gdy Covid-19 przestał paraliżować gospodarki, te wydatki naturalnie zmalały. Ale nie w Polsce, gdzie już wcześniej były wyższe niż w jakimkolwiek innym kraju Europy Środkowo-Wschodniej.
Polska płynie pod prąd
Nad Wisłą, jak wynika z szacunków OECD, wydatki socjalne w 2022 r. wyniosły 22,7 proc. PKB, w porównaniu z 23,2 proc. w 2020 r. i 21,2 proc. w 2019 r. Pandemiczny skok tych nakładów nie został więc cofnięty. Dlaczego tak się stało? Narzucającą się hipotezą jest ta, że pandemia Covid-19 obnażyła niedofinansowanie służby zdrowia w Polsce, zmuszając rząd do trwałego zwiększenia nakładów na ten cel. Byłoby to spójne z Polskim Ładem, w którym zapisano znaczące dofinansowanie opieki zdrowotnej.
Tyle że jak dotąd ta deklaracja nie znalazła odzwierciedlenia w danych. Z opublikowanych niedawno wyliczeń Federacji Przedsiębiorstw Polskich wynika, że w ub.r. publiczne wydatki na opiekę zdrowotną wyniosły niewiele ponad 5 proc. PKB w porównaniu z 4,6 proc. w 2019 r., a w tym roku będą jeszcze mniejsze. Wygląda więc na to, że utrzymujące się na wysokim poziomie wydatki socjalne to efekt dodatkowych świadczeń (np. 13. i 14. emerytury, dopłaty do opału) oraz – być może – napływu uchodźców, którzy podnieśli koszty istniejących już świadczeń.
Ważnym kontekstem dla tych danych jest to, że wydatki socjalne w Polsce szybko rosły już przed 2020 r., chociaż nie w stosunku do PKB – ten bowiem również bardzo szybko szedł w górę. Realne (tzn. liczone przy założeniu stałych cen) wydatki tego rodzaju, jak podaje OECD, zwiększyły się nad Wisłą w latach 2015–2022 o 46 proc. Spośród 26 państw, dla których dostępne są takie dane, większą zwyżkę odnotowały tylko cztery (Korea Płd., Islandia, Łotwa i Litwa). Średnio w całej tej grupie wzrost był niemal dwa razy mniejszy niż w Polsce.
Nie za dużo, tylko źle
Czy Polska stała się krajem nadmiernie socjalnym? Zapytaliśmy o to uczestników panelu ekonomistów „Parkietu” i „Rzeczpospolitej”. Wnioski nie są jednoznaczne. Z tezą, że „wydatki socjalne w Polsce są nadmierne w stosunku do osiąganych efektów”, zgodziło się 48 proc. spośród 31 ekonomistów, którzy wzięli udział w naszej sondzie (w tym 16 proc. zgodziło się z tym zdecydowanie). Przeciwnego zdania było 29 proc. ankietowanych. Większą akceptację zyskała jednak teza, że „wydatki socjalne są na właściwym poziomie, ale mają niewłaściwą strukturę, a w szczególności należy zwiększyć nakłady na służbę zdrowia kosztem innych programów”. W tym przypadku aprobatę wyraziło 58 proc. ekonomistów, a przeciwnego zdania było niespełna 26 proc. z nich.