Stopy co miesiąc albo nawet częściej

Publikacja: 11.05.2001 18:44

Czasy mamy, jak zwykle, niezwykle trudne i skomplikowane. Aż strach otworzyć gazetę. Pewnie człowiek potknie się tam znów o jakiś rewelacyjny pomysł na obniżkę stóp procentowych. Albo co najmniej na osłabienie złotego. Nie mogę się opanować. Też chcę wnieść swój bezinteresowny udział do ogólnonarodowej debaty o szkodliwości mącenia przez Radę Polityki Pieniężnej.

Chodzi mianowicie o to, że teraz rynki finansowe, które ? jak wiadomo ? w ogóle nie grzeszą profesorską mądrością, z niejasnych powodów i nie z własnej winy paru rzeczy ciekawych z ich punktu widzenia nie wiedzą. Nie wiedzą, bo wiedzieć nie mogą. Co gorsza, wszystkie dotychczasowe pomysły na naprawę RPP ignorują, uznając je najwyraźniej za nieistotne. Naprawiacze zajmują się fundamentami: za szybką dezinflacją, odebraniem Radzie prawa do wyznaczania jej tempa itp. Kwestie dobrej komunikacji władzy monetarnej z rynkiem traktują niczym drugorzędne dyrdymały.

Ale to wcale dyrdymały nie są. Bo teraz, proszę Państwa, tak się porobiło, że ta komunikacja praktycznie nie istnieje. Rynki zostały kompletnie zdezorientowane, co do intencji RPP. I nie może być inaczej. Analitycy nie wiedzą, czy na kolejnych posiedzeniach Rady kwestia stóp procentowych w ogóle będzie głosowana. Nie mają też pojęcia, co tak naprawdę było głosowane poprzednio, bo ze stosownym opóźnieniem publikowane są wyłącznie wyniki głosowań nad przyjętymi przez radę uchwałami. Dlatego po czymś, co było formalnie lub nieformalnie głosowane, a uchwałą nie zostało, nie ma widocznego dla opinii publicznej śladu.

Pytanie o to, czy można prawidłowo analizować intencje władzy monetarnej, jeśli pozbawionym się jest z woli tejże władzy elementarnych narzędzi do tej analizy potrzebnych, jest pytaniem prostszym niż fundamentalne kwestie podnoszone przez naprawiaczy Rady. Co ważniejsze, pomysł, co z tym zrobić, jest co najmniej tak skuteczny, jak pomysł Gomułki-Borowskiego na stopy i inflację. Tyle że mniej szkodliwy.

Bardzo grzecznie, w imieniu własnym i kilku kolegów, proszę o to, by na każdym posiedzeniu RPP była głosowana sprawa wysokości stóp procentowych. Bardzo proszę, by możliwe było z mocy prawa głosowanie wyłącznie na tak lub nie. Bardzo też proszę, by imienne wyniki takich głosowań były publikowane natychmiast, wraz z komunikatem z posiedzenia Rady, stając się takich komunikatów integralną i stałą częścią.

Bardzo proszę nie mówić, że to by było bezprecedensowe. Ulubiony przez niektórych w Polsce ostatnimi czasy Bank Anglii tak właśnie robi. Przynajmniej skończyłyby się dywagacje: będą czy nie będą głosować? Będą zawsze, bo muszą. Tym samym zdecydowanie przyłączam się do tych, którzy chcą swobodę Rady ograniczyć. Tyle że trochę inaczej.

Bardzo grzecznie, w imieniu własnym i kilku kolegów, proszę, by w rocznym raporcie o inflacji publikowane były imienne wyniki wszystkich głosowań przeprowadzonych w trakcie posiedzeń Rady.

Wszystkich, czyli zarówno tych zakończonych podjęciem uchwał, jak i tych, które przepadły. Serdecznie też apeluję, by raport za rok miniony nie ukazywał się z niewiadomych względów w drugiej połowie roku następnego, bo takie opóźnienie nikomu i niczemu nie służy. Nie muszę chyba tłumaczyć, że publikacja wyników wszystkich głosowań w sposób zasadniczy polepszyłaby przejrzystość polityki pieniężnej. Wiedzielibyśmy przynajmniej, dlaczego poszczególni członkowie Rady są raz za, a innym razem przeciw, chociaż głosowany jest taki sam co do kierunku wniosek.

Oczywiście, trudno mieć cokolwiek przeciw konsultowaniu się Rady z rządem. A niech się konsultują, jeśli sobie tego życzą, nawet parę razy dziennie. Na zdrowie. Niech się z troską pochylają nad dowolnie wybranymi przez siebie problemami. Dobrze by jednak przy tym było, żeby Rada nie traciła z oczu innych poza rolnikami, robotnikami, emerytami, przedsiębiorcami, bezrobotnymi i politykami odbiorców swoich decyzji.

Janusz Jankowiak

Felietony
Afera w tropikach
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Felietony
Po co lista insiderów?
Felietony
Barwy przyszłości
Felietony
Private debt dla firm rodzinnych. Warto?
Felietony
Idzie nowe?
Felietony
Klucz do nowoczesnego rynku?