krótki traktat o tworzeniu chwiejnej decyzyjnej większości
Nagła i niespodziewana aktywność medialna Janusza Krzyżewskiego, jednego z dwóch najbardziej enigmatycznych dla rynku członków Rady Polityki Pieniężnej, zdążyła obrosnąć Himalajami spekulacji, zanim stała się jasna nawet dla ślepego.
Dlaczego ktoś, kto nigdy publicznie nie wypowiadał się na temat polityki monetarnej, naraz stał się najbardziej eksponowanym reprezentantem RPP? Spekulacje były intensywne. A paleta domniemań szeroka: obejmowała pomysły od najstraszniejszych po najzabawniejsze. Nie ma jednak większego sensu zajmować się teraz tymi spekulacjami. Wszystkie one bowiem trafiły nieodwołalnie do lamusa historii. Od ostatniej środy każde w miarę rozgarnięte dziecko wie, o co tu chodzi.
Oto ujawnione zostały oficjalne wyniki marcowego głosowania Rady Polityki Pieniężnej. Jak część z nas jeszcze pamięta, rada podjęła wówczas decyzję o drugiej w ciągu kilku tygodni ?kosmetycznej? ? zdaniem krytyków ? redukcji stóp procentowych.
Ta dziwaczna decyzja zapadła przy rozkładzie głosów 5 do 5. A to oznacza, że po raz pierwszy w niezbyt długiej historii rady opinia prezesa, dysponującego w takich przypadkach dwoma głosami, przeważyła szalę na rzecz redukcji stóp procentowych. Janusz Krzyżewski głosował za redukcją. Gdyby głosował przeciw ? obniżki by nie było.