Stopa za stopą

Publikacja: 22.05.2001 17:57

Zmiany sytuacji na rynku kapitałowym następują w rytm posiedzeń instytucji decydujących o poziomie stóp procentowych. Inwestorzy przewidują, interpretują i dyskontują to, co ich zdaniem może się w tej kwestii wydarzyć. Czasem reagują zdecydowanie, czasem mniej. Po ostatniej obniżce w USA euforii nie widać.

Oczywiście, w dobie globalizacji największe znaczenie ma to, co dzieje się w gospodarce Stanów Zjednoczonych.

Co więc mówi Greenspan? Na razie pięć razy ?nie? i pięć razy ?tak? dla tempa rozwoju gospodarki. Może się okazać, że to ostatnie ?tak? wcale nie jest ostatnie.

Co do USA, ciekawe jest to, że od piątej podwyżki stóp procentowych do piątej ich obniżki minął zaledwie rok. 19 maja br. przypada równa rocznica piątej z kolei i największej (o 0,5 punktu procentowego) ? w ówczesnej serii ? podwyżki stóp. Od tego czasu mieliśmy do czynienia z pięcioma następującymi po sobie obniżkami w ciągu zaledwie 12 miesięcy, co daje średnio jedną decyzję na 2,4 miesiąca. Sprowadziły one stopy do poziomu 4%, a więc najniższego od siedmiu lat. Może nie trzeba było tak ostro hamować?

Poprzednia seria pięciu podwyżek trwała dziewięć miesięcy (od sierpnia 1999 r. do maja 2000 r.), czyli jedna decyzja na niecałe dwa miesiące. W jej wyniku stopa dyskontowa wzrosła z 4,5% do 6%. Trzeba przyznać, że Fed wykazuje się sporą wydajnością pracy. Zdecydowanie gorzej pod tym względem sprawuje się nasza RPP. Ale też amerykańska gospodarka jest znacznie bardziej elastyczna niż nasza i zapewne reaguje o wiele szybciej na bodźce. Choć można mieć wątpliwości, czy aby Greenspan nie jest nazbyt aktywny i czy gospodarka nadąża za jego tempem działania. W każdym razie inwestorzy mają się czym emocjonować. Wydaje się, że nawet są nieco zmęczeni i znieczuleni, gdyż giełdy nie reagują już na tradycyjną zasadę trzech kroków. Gdyby wciąż obowiązywała reguła ?trzy obniżki i hossa?, mielibyśmy już nowe rekordy indeksów nie tylko w Stanach.

Zresztą wiadomości o powszechnej bessie są być może nieco przesadzone. Warto zauważyć, że Średnia Przemysłowa (DJIA) znajduje się zaledwie około 4% poniżej swego historycznego rekordu (11 723 punkty). Został on ustanowiony w połowie stycznia ubiegłego roku, a indeks nic sobie nie robił z dwóch podwyżek stóp w końcu 1999 r. Długo odreagowywał jednak następne trzy, osiągając dno dopiero 22 marca br., a więc dwa dni po trzeciej obniżce stóp. Odległość od szczytu do poziomu najniższego wyniosła... 19,9%, czyli z ?formalnego? punktu widzenia nie można mówić o bessie. Tym bardziej że prawie dwumiesięczny dynamiczny marsz w górę doprowadził DJIA w pobliże poprzedniego szczytu.

Co jednak mogłoby popychać rynek do wzrostów, gdy Greenspan przestanie ciąć? Co prawda, do najniższego w okresie ostatnich 30 lat poziomu stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych wynoszącego 3%, notowanego w okresie od lipca 1992 do maja 1994 r., pozostało jeszcze miejsca na cztery małe obniżki (po 0,25 punktu), ale trudno przypuszczać, by do tego doszło.

Na pewno nie będą to wyniki amerykańskich firm, gdyż te są najgorsze od dziesięciu lat. Prawie 85% spośród 1700 największych koncernów zanotowało w I kwartale br. około 40-proc. spadek zysków i nic nie wskazuje na rychłą poprawę.

Inwestorzy w Warszawie mieliby ? gdyby nie Greenspan ? bardzo nudny żywot. Nasz rodzimy Fed generuje decyzje o wiele rzadziej, średnio raz na sześć miesięcy. Chyba że przyjmiemy założenie, iż brak decyzji też jest decyzją, bo niewątpliwie jest. Ostatnie przyspieszenie o niczym nie świadczy, choć możliwe, że w tym roku liczba decyzji skróci średnią o połowę. W naszym przypadku chodzi jednak bardziej nie o liczbę decyzji, lecz liczbę punktów procentowych. Gdybyśmy tak doszli chociaż do rekordowo ? jak dotąd ? niskiego poziomu 17% (od którego dzieli nas niebotyczny dystans 4 punktów), to i tak wygralibyśmy z inflacją dziesięcioma punktami!

Roman Przasnyski

PARKIET

Felietony
Afera w tropikach
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Felietony
Po co lista insiderów?
Felietony
Barwy przyszłości
Felietony
Private debt dla firm rodzinnych. Warto?
Felietony
Idzie nowe?
Felietony
Klucz do nowoczesnego rynku?