czarnym paskiem
Dzieci z ulgą kończą rok szkolny. Walne GPW i rozliczenie poprzedniego roku ulgi nie przyniesie. Jej otoczenie jest mało przyjazne. Politykom i urzędnikom ? z takich przedmiotów jak: ?rynek kapitałowy?, ?giełda?, ?upowszechnianie akcjonariatu?, ?popularyzacja inwestowania? czy ?myślenie strategiczne? należy się jedynka
z wykrzyknikiem. I czarny pasek na świadectwie.
Kończy się kolejny rok szkolny. Poprzedni rok rozliczą także akcjonariusze Giełdy Papierów Wartościowych. Źle się stanie, jeśli walne zgromadzenie GPW będzie ponownie przypominać szkolną akademię ?ku czci?, których mieliśmy w ostatnich miesiącach zdecydowanie zbyt wiele. Słodkie uśmiechy, kurtuazyjne gesty, slogany, gratulacje, podziękowania... Fałsz i obłuda. A efekty poklepywania się po plecach do radosnych raczej nie należą. Oby więc tak nie było. Rozliczając rok Giełdy trzeba jednak patrzeć szerzej niż tylko przez pryzmat obrotów i zysków tej instytucji. Fundamentalne znaczenie ma przecież jej otoczenie. A to przyjazne nie jest.
Rynek kapitałowy to znacznie więcej niż giełda. Dlatego mówienie o jej działalności, strategii i przyszłości w oderwaniu od tego szerokiego tła jest nieporozumieniem. Oddajmy sprawiedliwość władzom Giełdy ? za późno, ale przynajmniej coś planują, analizują, proponują. Ich wysiłki mogą się jednak okazać daremne z uwagi na otoczenie. Parlament i rząd nie wydają się bowiem specjalnie zainteresowane rozwojem (czy też groźbą niedorozwoju) SZEROKIEGO rynku kapitałowego. Owszem, na niedawnych ceremoniach i imprezach jubileuszowych mieliśmy okazję spotkać znanych polityków, ale wynikało to przecież z kalkulacji przedwyborczych (trzeba się pokazywać jeszcze bardziej niż zwykle) niż z faktycznej troski o stan rynku. Kunktatorstwo polityków jest bardzo smutne i nie dotyczy, oczywiście, tylko spraw giełdy czy rynku kapitałowego (inna sprawa, że wyborcy nie popisują się inteligencją, wybierając byle kogo i byle jak).