- czytaj, przemyśl, wyciągnij wnioski
Analizy, komentarze i rekomendacje warto czytać. Choćby po to, by wiedzieć, z czym się nie zgadzamy. Także po to, by mieć szanse na wyciąganie własnych wniosków. Niekoniecznie zbieżnych z tezami innych analityków czy inwestorów.
Wyniki internetowej sondy PARKIETU można uznać za miażdżące dla naszej branży ? analityków i komentatorów. Inwestorzy im nie ufają lub wręcz nie akceptują. Na rekomendacje w znacznej mierze wpływa polityka doboru klientów korporacyjnych przez biura maklerskie. Jednak inwestor, który ignoruje analizy i informacje na własne życzenie, traci szansę na zdobycie wiedzy pozwalającej wyciągać własne, niekoniecznie zbieżne z tezami analityków, wnioski. Albo też zakłada, że giełda i totolotek to to samo.
To fakt. Czytając niektóre, czasem niezwykle obszerne analizy, można dostać szału. Nie wynika z nich nic. Często bowiem tego samego można dowiedzieć się, przeglądając prospekt emisyjny i komunikaty spółek. Inwestor może więc wkurzyć się, gdy po spędzeniu pół godziny nad rozlazłym tekstem dalej nie wie, czy spółka jest OK czy też nie i czy akcje warto kupić przy określonej cenie, czy też omijać je jak najszerszym łukiem.
Analitycy i komentatorzy unikają zwykle zbyt klarownych, zdecydowanych opinii, obawiając się porażki (może nawet kompromitacji) w przypadku, gdy ich oceny rozmijają się z brutalnym werdyktem rynku. Czasem też sami są w zupełnej kropce i nie chcą się do tego przyznać. Stąd więc lanie wody, przydługie wywody o tym i owym (czyli o niczym) oraz formułki typu ?będzie tak..., no chyba, że stanie się odwrotnie?.