Rynek uczy pokory

Publikacja: 28.08.2001 20:53

Oba debiutujące w tym roku na GPW portale ? Interia i Hoga ? są obecnie mniej warte niż środki, jakie pozyskały z rynku w ofertach publicznych. Drastycznie zostali przecenieni także dwaj pozostali tegoroczni debiutanci z branży informatycznej ? MCI i Getin. Takiego obrotu sprawy jeszcze kilka miesięcy temu nikt się nie spodziewał. A miało być tak pięknie.

Długoterminowi inwestorzy (jeśli nie zdążyli wyskoczyć z akcji) patrząc na giełdowe wykresy tegorocznych debiutantów dostają palpitacji serca. Mamienie ich perspektywą wielkich zysków było skuteczne tylko w okresie pierwotnych ofert, gdy jeszcze legenda o internetowym Klondike była żywa. Nikt nie obiecywał, że pojawią się one szybko, ale perspektywa dwóch lat przy panującej na rynku euforii nie wydawała się aż tak odległa.

Dzisiaj okazuje się, że na pierwsze zyski portali trzeba będzie poczekać dwukrotnie dłużej (a i to nie jest takie pewne), co oznacza, że do 2005 r. w raportach finansowych będą przeważać nawiasy symbolizujące wynik ujemny. Oznacza to, że wzrosną koszty prowadzonej działalności o cenę kredytów, jakie nadal będą musiały być systematycznie udzielane przez cierpliwe spółki-matki. Gorzej, jeśli matka straci cierpliwość, a jeszcze gorzej ? jeśli od początku internetowa spółka nie miała bogatego sponsora i szuka pieniędzy wśród giełdowych inwestorów.

? Środki z emisji mają pozwolić spółce na finansowanie działalności do momentu osiągnięcia dodatniej rentowności, co ma nastąpić w II półroczu 2002 r. ? deklarował jeden z tegorocznych debiutantów. A co zrobi, jeśli zakładany próg dramatycznie oddala mu się w czasie? Szybciej przeprowadzi kolejną ofertę? Wątpię. Wydaje się, że ta droga po tak gwałtownym załamaniu kursów i utracie wiary w internetowy biznes została na dłuższy czas zablokowana.

Nasi tegoroczni debiutanci po zebraniu kapitału z rynku nieco przycichli. Trudno się dziwić w sytuacji, gdy nie ma się czym chwalić inwestorom, którzy powierzyli im swoje pieniądze.

A fakty są okrutne. Pierwszy giełdowy fundusz venture capital ? MCI zadebiutował na parkiecie 1 lutego po 8,98 zł (akcje sprzedawano w ofercie po 6 zł). Spółka ze sprzedaży nowych akcji pozyskała prawie 23 mln zł. W tym dniu kapitalizacja spółki wynosiła 338 mln zł. Obecnie przekracza zaledwie 50 mln zł (spadek o 85%), przy kursie bliskim 1,5 zł.

Ambicje menedżmentu były kilka miesięcy temu znacznie większe. ? Naszym celem strategicznym jest, by w 2001 r. kapitalizacja giełdowa spółki doszła do 250 mln USD, czyli 27,5 zł za akcję ? zapowiadał w dniu debiutu wiceprezes MCI Christopher Jasiak. Przy obecnym kursie 1,5 zł i kapitalizacji 50 mln zł ?dojechanie? do zakładanego miliarda do końca roku graniczy z cudem. Rynek uczy pokory.

W lutym na GPW pojawiły się PDA Interii, za które płacono po 26 zł (w ofercie po 23 zł). Od tej pory wycena spółki stopniała ze 171 mln zł do 34 mln zł (spadek o 80%). Oznacza to, że firma jest obecnie mniej warta niż pozyskała z oferty publicznej (37,7 mln zł). Już w dniu debiutu kierownictwo portalu nie wykluczało możliwości emitowania kolejnych akcji za 2?3 lata. Może się bowiem okazać, że spółce skończą się pieniądze na dalszy rozwój. I za tę szczerą deklarację należy zarząd Interii cenić. W ciągu kilku miesięcy kurs spółki spadł z 26 zł do 5 zł. Zastanawiam się, po ile będą sprzedawane nowe emisje.

W maju do grona technologicznych debiutantów dołączył Getin ? internetowe ramię Europejskiego Funduszu Leasingowego. Jego kapitalizacja w dniu debiutu PDA po 3,54 zł wynosiła 56,6 mln zł, a obecnie ok. 30 mln zł. Ze spółki wyparowało zatem więcej, niż zdołała ona pozyskać na rynku pierwotnym (20 mln zł).

Jeszcze gorzej jest obecnie wyceniany drugi majowy debiutant ? portal Hoga. Na pierwszym notowaniu za jej PDA płacono po 4,6 zł, ale zdaniem prezesa spółki Grzegorza Krajewskiego, nie była to cena w pełni satysfakcjonująca. ? Szacujemy, że na dziś kurs powinien być wyższy. Liczymy na to, że notowania giełdowe będą rosły wrarwszego notowania. Hoga zdołała sprzedać na rynku pierwotnym akcje za 9 mln zł. Obecnie spółka jest mniej warta, niż pozyskała środków z oferty, bo ok. 7 mln zł (w dniu debiutu prawie 20 mln zł). Papiery są notowane w granicach 1,8 zł.

Z kariery internetowych tegorocznych debiutantów wynika, że najlepszą strategią inwestycyjną było wejście w ich akcje na krótko, czyli wykorzystanie krótkiej sprzedaży. Wówczas zysk byłby gwarantowany. Ponieważ instrument ten jest jeszcze mało rozwinięty na naszym rynku, niektórzy liczą na krótką pamięć. Na mnie niech nie liczą. Za dwa lata mam zamiar odgrzebać i zacytować fragmenty tegorocznych prospektów emisyjnych, ze szczególnym uwzględnieniem perspektyw rozwoju i prognozowanych wyników finansowych. Mam nadzieje, że nie będę zmuszony do tarzania się ze śmiechu i że nie będzie to śmiech przez łzy.

Felietony
Afera w tropikach
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Felietony
Po co lista insiderów?
Felietony
Barwy przyszłości
Felietony
Private debt dla firm rodzinnych. Warto?
Felietony
Idzie nowe?
Felietony
Klucz do nowoczesnego rynku?