Wyniki polskiej gospodarki w ostatnich miesiącach były zdecydowanie gorsze od uzyskanych w I połowie roku. W III kwartale, w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku, produkcja przemysłowa i budowlano-montażowa nie osiągnęła ubiegłorocznego poziomu, podczas gdy w I półroczu przemysł uzyskał prawie czteroprocentowy wzrost, a budownictwo ośmioprocentowy. Jednostki przetwórstwa przemysłowego i firmy budowlane wskazują na coraz większe ograniczenie bieżącego oraz przyszłego portfela zamówień i produkcji, przewidując redukcję zatrudnienia w skali większej, niż uprzednio zapowiadano. Maleje dynamika obrotów handlu wewnętrznego i zagranicznego. Rosną zapasy u producentów i w sieciach handlowych. Nasilają się trudności w regulowaniu zobowiązań finansowych.
Wszystkie te uwarunkowania negatywnie wpływają na rynek pracy. Przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw, które jeszcze w I półroczu było o 0,5 proc. większe niż przed rokiem, w III kwartale nie przekroczyło ubiegłorocznego poziomu, a dynamika wynagrodzeń, z kwartału na kwartał, coraz bardziej słabła. W rezultacie, przy wysokiej inflacji, siła nabywcza płac tylko w I kwartale była większa niż rok wcześniej, a w następnych miesiącach średnio o około 1 proc. mniejsza, w tym we wrześniu o 2 proc. Takiego załamania płac dotychczas nie notowano. Barierą dla wzrostu wynagrodzeń jest spadająca dynamika wydajności pracy. Maleje też popyt na pracę i szybko rośnie bezrobocie, a to ogranicza siłę przetargową załóg w negocjacjach z pracodawcami.
Warto przy tym zwrócić uwagę, że w ustawie budżetowej na 2012 r. założono ograniczenie stopy rejestrowanego bezrobocia w końcu grudnia do 12,3 proc., a w 2013 r. do 11,8 proc. Tymczasem wyraźnie zarysowuje się odwrotny trend coraz szybszego przyrostu osób pozbawionych pracy, przy czym wydłuża się okres jej poszukiwania. O ile na początku tego roku stopa bezrobocia była przeciętnie o 0,1 pkt proc. większa niż przed rokiem, to we wrześniu już o 0,6 pkt proc. W przypadku utrzymania się tego trendu w grudniu bez pracy pozostanie około 2,1 mln osób, a stopa bezrobocia wyraźnie przekroczy 13 proc. i będzie najwyższa od sześciu lat. Mało optymistyczne są też przewidywania dla rynku pracy na 2013 r. Przy bardzo prawdopodobnym zwolnieniu tempa wzrost PKB z około 2 proc. w tym roku do 1,5 proc. w przyszłym stopa bezrobocia, wzrosnąć może do 14 proc.
Uwzględniając zamrożenie płac w sferze budżetowej, niski przyrost siły nabywczej świadczeń społecznych, a także drogi i trudno dostępny kredyt konsumpcyjny, nie jest zaskoczeniem, że systematycznie (od siedmiu kwartałów) słabnie popyt konsumpcyjny, mający kluczowe znaczenie dla dynamiki gospodarki. Tempo wzrostu spożycia indywidualnego obniżyło się z 3,7 proc. w IV kwartale 2010 r. do 1,2 proc. w II kwartale 2012 r., a w II półroczu tego roku i w I przyszłego może nie przekroczyć 1 proc.
Osłabienie konsumpcji wpływa na poziom sprzedaży detalicznej, która w cenach stałych w I kwartale bieżącego roku była jeszcze o 8,4 proc. większa niż w analogicznym okresie 2011 r., a w III już tylko o 1,9 proc., w tym we wrześniu zanotowano spadek o 0,4 proc.