Blisko recesji?

Na korzyść naszej gospodarki będzie oddziaływać stabilny, ale tylko około jednoprocentowy, wzrost konsumpcji, co zrównoważy ujemny wpływ ograniczenia nakładów brutto na środki trwałe

Aktualizacja: 14.02.2017 16:39 Publikacja: 07.11.2012 05:00

Tadeusz Chrościcki, ekonomista

Tadeusz Chrościcki, ekonomista

Foto: Archiwum

Wyniki polskiej gospodarki w ostatnich miesiącach były zdecydowanie gorsze od uzyskanych w I połowie roku. W III  kwartale, w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku, produkcja przemysłowa i budowlano-montażowa nie osiągnęła ubiegłorocznego poziomu, podczas gdy w I półroczu przemysł uzyskał prawie czteroprocentowy wzrost, a budownictwo ośmioprocentowy. Jednostki przetwórstwa przemysłowego i firmy budowlane wskazują na coraz większe ograniczenie bieżącego oraz przyszłego portfela zamówień i produkcji, przewidując redukcję zatrudnienia w skali większej, niż uprzednio zapowiadano. Maleje dynamika obrotów handlu wewnętrznego i zagranicznego. Rosną zapasy u producentów i w sieciach handlowych. Nasilają się trudności w regulowaniu zobowiązań finansowych.

Wszystkie te uwarunkowania negatywnie wpływają na rynek pracy. Przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw, które jeszcze w I półroczu było o 0,5 proc. większe niż przed rokiem, w III kwartale nie przekroczyło ubiegłorocznego poziomu, a dynamika wynagrodzeń, z kwartału na kwartał, coraz bardziej słabła. W rezultacie, przy wysokiej inflacji, siła nabywcza płac tylko w I kwartale była większa niż rok wcześniej, a w następnych miesiącach średnio o około 1 proc. mniejsza, w tym we wrześniu o 2 proc. Takiego załamania płac dotychczas nie notowano. Barierą dla wzrostu wynagrodzeń jest spadająca dynamika wydajności pracy. Maleje też popyt na pracę i szybko rośnie bezrobocie, a to ogranicza siłę przetargową załóg w negocjacjach z pracodawcami.

Warto przy tym zwrócić uwagę, że w ustawie budżetowej na 2012 r. założono ograniczenie stopy rejestrowanego bezrobocia w końcu grudnia do 12,3 proc., a w 2013 r. do 11,8 proc. Tymczasem wyraźnie zarysowuje się odwrotny trend coraz szybszego przyrostu osób pozbawionych pracy, przy czym wydłuża się okres jej poszukiwania. O ile na początku tego roku stopa bezrobocia była przeciętnie o 0,1 pkt proc. większa niż przed rokiem, to we wrześniu już o 0,6 pkt proc. W przypadku utrzymania się tego trendu w grudniu bez pracy pozostanie około 2,1 mln osób, a stopa bezrobocia wyraźnie przekroczy 13 proc. i będzie najwyższa od sześciu lat. Mało optymistyczne są też przewidywania dla rynku pracy na 2013 r. Przy bardzo prawdopodobnym zwolnieniu tempa wzrost PKB z około 2 proc. w tym roku do 1,5 proc. w przyszłym stopa bezrobocia, wzrosnąć może do 14 proc.

Uwzględniając zamrożenie płac w sferze budżetowej, niski przyrost siły nabywczej świadczeń społecznych, a także drogi i trudno dostępny kredyt konsumpcyjny, nie jest zaskoczeniem, że systematycznie (od  siedmiu kwartałów) słabnie popyt konsumpcyjny, mający kluczowe znaczenie dla dynamiki gospodarki. Tempo wzrostu spożycia indywidualnego obniżyło się z 3,7 proc. w IV kwartale 2010 r. do 1,2 proc. w II kwartale 2012 r., a w II półroczu tego roku i w I przyszłego może nie przekroczyć 1 proc.

Osłabienie konsumpcji wpływa na poziom sprzedaży detalicznej, która w cenach stałych w I kwartale bieżącego roku była jeszcze o 8,4 proc. większa niż w analogicznym okresie 2011 r., a w III już tylko o 1,9 proc., w tym we wrześniu zanotowano spadek o 0,4 proc.

Szczególnie groźne dla perspektyw długookresowego wzrostu polskiej gospodarki może być załamanie procesów inwestycyjnych. Po wzroście nakładów brutto na środki trwałe (utożsamianych z działalnością inwestycyjną) w 2011 r. o 9 proc., w I kwartale tego roku były one jeszcze o 6 proc. większe niż rok wcześniej, ale w drugim już tylko o 1,3 proc. Ze względu na niepewność co do kształtowania się przyszłej koniunktury, a także niski stopień wykorzystania zdolności produkcyjnych, wiele przedsiębiorstw wstrzymuje się z podejmowaniem decyzji inwestycyjnych. Należy się spodziewać, że w następnych kilkunastu miesiącach nakłady na działalność prorozwojową nie będą osiągać poziomu poprzedniego roku, ale skala spadku nie powinna być duża. W warunkach zaostrzającej się walki o krajowe i zagraniczne rynki zbytu wycofywanie się z działalności inwestycyjnej skutkować może w przyszłości spadkiem konkurencyjności oferowanych produktów i usług, a w rezultacie utratą dotychczasowych pozycji, odzyskanie których będzie niezwykle trudne i kosztowne.

Jaki może być scenariusz rozwoju polskiej gospodarki w najbliższych kilku kwartałach? Czy w przyszłym roku grozi Polsce recesja? Uwarunkowania wewnętrzne i zewnętrzne wskazują, że w I półroczu 2013 r. należy się liczyć z dalszym spowolnieniem gospodarki, ale z drugiej fali kryzysu wyjdziemy obronną ręką. Nie będziemy jednym z bardzo licznych krajów UE, które kolejny rok zanotują ujemną dynamikę PKB (w bieżącym roku w ponad połowie krajów członkowskich PKB spadnie poniżej zeszłorocznego poziomu). Na korzyść naszej gospodarki oddziaływać będzie stabilny, ale tylko okołojednoprocentowy, wzrost konsumpcji, co zrównoważy ujemny wpływ ograniczenia nakładów brutto na środki trwałe. Duże są też szanse na wyższy niż w bieżącym roku wpływ dodatniego wkładu eksportu netto we wzrost PKB. Co prawda istnieją poważne zagrożenia po stronie eksportu, wynikające z dekoniunktury u naszych głównych partnerów handlowych oraz zmienności kursu złotego, ale w związku ze spadkiem popytu krajowego, a na skutek tego słabnącym importem, utrzyma się niższa jego dynamika niż eksportu (o ponad 4 pkt proc.) i poprawi bilans obrotów handlowych z zagranicą.

Felietony
Afera w tropikach
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Felietony
Po co lista insiderów?
Felietony
Barwy przyszłości
Felietony
Private debt dla firm rodzinnych. Warto?
Felietony
Idzie nowe?
Felietony
Klucz do nowoczesnego rynku?