Prąd z kolejnych wiatraków na Bałtyku będzie za drogi? Przemysł ma obawy

W życie weszło rozporządzenie ministra klimatu i środowiska ws. cen maksymalnych w aukcjach drugiej fazy budowy morskich farm wiatrowych, które powstaną po 2030 r. Przemysłowa uważa, że proponowane ceny maksymalne są za wysokie.

Publikacja: 16.01.2025 13:21

Morska farma wiatrowa Anholt w Danii

Morska farma wiatrowa Anholt w Danii

Foto: Bartłomiej Sawicki

Rozporządzenie resortu klimatu i środowiska uwzględnia trzy ceny maksymalne na energię elektryczną z morskich farm wiatrowych: 485,71 zł/MWh, 499,33 zł/MWh i 512,32 zł/MWh, w zależności od obszarów, gdzie będą ulokowane farmy. Im dalej od lądu i im wyższe koszty budowy) tym wyższa cena maksymalna. Te ceny to nic innego jak ceny wywoływacze dla aukcji offshore, które mają odbyć się w 2025 r. Nie oznacza to więc, że tyle będzie kosztować prąd, ale od tej ceny maksymalnej zaczną się licytacje. Wygrają te projekty, które zaproponują jak najniższą. 

Chodzi o projekty tzw. drugiej fazy, które powstaną po 2030 r. Projekty pierwszej fazy powstaną do końca lat 20. Ceny energii z tych wiatraków będą z kolei wynosić 319,60 zł/MWh, waloryzowane o inflację. 

Czytaj więcej

Resort klimatu odrzuca poprawki i chce trzech cen maksymalnych dla wiatraków na morzu

Szczegóły rozporządzenia o cenach maksymalnych prądu z morskich farm wiatrowych

Maksymalna cena w wysokości 485,71 złotych za MWh netto ma obowiązywać w aukcjach dla projektów, lokalizowanych na sześciu obszarach morskich leżących na bliższej brzegu części Ławicy Odrzanej oraz na wschodniej części Ławicy Słupskiej.

Cena 499,33 złotych za MWh dotyczy dwóch obszarów na zachodniej części Ławicy Słupskiej. Odległość tych obszarów od brzegu to 60 km.

Z kolei cena 512,32 złotych za MWh dotyczy pięciu obszarów leżących na dalej położonej od brzegu części Ławicy Środkowej. Odległość tych obszarów od brzegu to 90 km.

Aukcje drugiej fazy rozwoju offshore zostały zaplanowane na lata 2025, 2027, 2029 oraz 2031 i mają umożliwić powstanie odpowiednio 4 GW, 4 GW, 2 GW i 2 GW mocy zainstalowanej w farmach wiatrowych na morzu.

Czytaj więcej

Orlen rusza na Bałtyk, a PGE czeka na decyzje banków

Wyższe ceny w aukcji mogą przełożyć się na wyższą cenę prądu

Poprzedni projekt rozporządzenia zakładał dwie ceny maksymalne: 479,10 zł/MWh i 512,32 zł/MWh. Na etapie uzgodnień międzyresortowych trwały dyskusje, czy nowe propozycje cen nie przełożą się na wyższe ceny energii.  Uwagi miało m.in. Ministerstwo Finansów. W jego ocenie poprzednia, datowana na 5 grudnia 2024 r, wersja rozporządzenia przewidująca – odpowiednio do strefy – cenę maksymalną 479,10 zł/MWh i 512,32 zł/MWh, należycie odzwierciedlała uzasadniony interes potencjalnych inwestorów i gospodarki.

„Podwyższenie ceny maksymalnej względem wspominanej poprzedniej wersji rozporządzenia, wobec prawdopodobnej niskiej presji konkurencyjnej na aukcjach, może mieć poprzez podwyższone ceny energii negatywny wpływ na sytuację polskiej gospodarki i finanse publiczne. W związku z powyższym Minister Finansów podtrzymuje opinię przekazaną w dniu 13 grudnia 2024 roku utrzymania poprzedniej wersji rozporządzenia z dwoma cenami na poziomie 479,10 zł/MWh i 512,32 zł/MWh” – pisał w ramach konsultacji resort finansów jeszcze w grudniu 2024 r. Resort klimatu jednak nie przyjął tych uwag.

Teraz podobne jak resort obawy finansów ma Henryk Kaliś, prezes Izby Energetyki Przemysłowej i Odbiorców Energii. – W każdym przypadku koszt wyprodukowanej energii elektrycznej będzie dwukrotnie wyższy od poziomu akceptowalnego przez odbiorców przemysłowych stosujących energochłonne technologie produkcji, z uwagi na potrzebę zachowania konkurencyjności na rynkach globalnych – mówi prezes Kaliś. Jego zdaniem maksymalna cena energii elektrycznej uwzględniająca te uwarunkowania to 60 euro/MWh.

- Zaproponowanie w rozporządzeniu MKiŚ poziomy cen stoją w jaskrawej sprzeczności z wcześniejszymi deklaracjami, iż niskoemisyjna transformacja energetyczna energetyki systemowej, oparta o OZE jest gwarancją zachowania konkurencyjności polskiej gospodarki – uważa Kaliś.

Energetyka
Wycena Grenevii budzi wielkie emocje
Energetyka
Podróż PGE z węglem budzi coraz większe wątpliwości rynku
Energetyka
Prezes Sławomir Staszak: Mrożenie cen wpłynęło na działalność Energi
Energetyka
Ten rok zdecyduje, czy Bruksela da zielone światło dla polskiego atomu
https://track.adform.net/adfserve/?bn=78448408;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Energetyka
Zielone banki i zaliczki w kryptowalutach, czyli nieoczywiste wyzwania Orlenu
Energetyka
Ten rok da odpowiedź, kiedy spółki odejdą od węgla