Spółki bez rekompensat? Kurs Taurona spada, a inne resorty krytykują projekt

Spółki energetyczne nie dostaną jednak rekompensat za mrożenie cen energii na drugą połowę tego roku? Tak wynika z wypowiedzi minister klimatu i środowiska Pauliny Hennig-Kloski w TVN 24. Co innego zaś wynika z ustawy, której jej resort przygotował. Inne resorty nie szczędzą krytyki temu projektowi.

Publikacja: 22.04.2024 13:35

Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska

Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska

Foto: MKiŚ/Twitter

– Chcemy rozwiązać problem, aby wyjść z nadmiarowych zysków spółek energetycznych i statystycznie obniżyć ceny energii i to jest ten proces, w którym jesteśmy – powiedziała minister klimatu w TVN 24. Spółki energetyczne, które w kwietniu ogłaszały wyniki za 2023 r., podkreślały, że nie miały żadnych nadmiarowych zysków, a odpisy na Fundusz Wypłaty Różnicy Ceny płaciły.

Czytaj więcej

Ustawa o mrożeniu cen prądu mnoży wątpliwości

Złamanie unijnej dyrektywy rynkowej

Dopytywana przez red. Konrada Piaseckiego w kwestii finansowania tegoż systemu – czy to będzie nadal ten mechanizm, co teraz, kiedy spółki płacą opłaty od nadmiarowych zysków, które trafiają do Funduszu Wypłaty Różnicy Ceny, a dalej wypłacane są firmom energetycznym w formie rekompensaty za mrożenie cen energii – odparła: „Nie, my rezygnujemy z tego mechanizmu bo jak powiedziałam, chcemy stabilizować rynek energii, jest podstawa do naliczania nowych taryf. Podstawa do naliczania i ten mechanizm, o którym Pan mówi, a więc rozporządzenie UE wygasło.”

Faktycznie jak mówi nam Wojciech Graczyk z Konfederacji Lewiatan, ujęcie w projekcie ustawy mrożenia cen energii na kolejny okres aż do końca 2024 r., także małego i średniego biznesu, samorządów i podmioty chronione, to naszym zdaniem złamanie unijnej dyrektywy rynkowej z 2019 roku. – Ustalanie cen maksymalnych było możliwe jedynie w oparciu o rozporządzenie UE ws. środków nadzwyczajnych dot. wysokich cen energii, które obowiązywało do połowy 2023 r. – wskazuje Wojciech Graczyk.

Przypomnijmy, że cena ma być mrożona do poziomu 500 zł za MWh, zaś prezes URE sugerował w ub. tygodniu, że nowa taryfa od II połowy 2024 r. może wynieść poniżej 600 zł za MWh, a więc więcej niż cena maksymalna. Spółki w takiej sytuacji – w teorii – powinny otrzymać rekompensaty za sprzedaż energii poniżej ceny taryfowej. Wypowiedź Pani minister jest także w sprzeczności z dostępną obecnie wersją projektu ustawy, w której czytamy: „Za stosowanie ceny maksymalnej przedsiębiorstwa energetyczne otrzymają rekompensaty”.

Spadki kursu spółek energetycznych

– Wedle naszych wyliczeń, taryfa na poziomie 600 zł pokryłaby koszty pozyskania energii na 2025 r. według aktualnych cen hurtowych. Taka taryfa nie pokrywałaby jednak kosztów już poniesionych za drugie półrocze tego roku, które są już znane i są znacznie wyższe od obecnych cen giełdowych na rok 2025 – dodaje Graczyk. Wskazuje także, że przepisy projektowanej ustawy przymuszają spółki do zmian taryfy. – Inaczej spółki nie będą miały wypłacanych należnych rekompensat – dodaje.

Co więcej, jak słyszymy nieoficjalnie, w przypadku jednej ze spółek energetycznych – w sytuacji zmiany taryfy na drugą połowę roku poniżej 600 zł za MWh – może uszczuplić to jej przychód w tym roku na taryfie G (gospodarstwa domowe) o nawet 700 mln zł.

Spółki energetyczne od rana spadają. Najmocniej Tauron, bo aż o 2,3 proc. Polska Grupa Energetyczna i Enea mniej, bo każda po o 0,23 proc.

Nadzorca spółek krytykuje projekt i chce zmian osłaniających spółki

Do projektu mrożenia cen energii odniósł się także resort aktywów państwowych. Opinia resortu jest krytyczna wobec projektu. -Na wstępie wskazać należy, że wdrożenie rozwiązań w zakresie obniżenia cen energii w taryfach po 1 lipca, obniżenia ceny maksymalnej do 500 zł/MWh dla grup G, stosowanie ceny maksymalnej 693 zł/MWh dla mikro, małych i średnich przedsiębiorstw, gospodarstw rolnych, jednostek samorządu terytorialnego oraz podmiotów "wrażliwych" oraz wypłacania osobom w gospodarstwach domowych bonów energetycznych rodzi ryzyko nadmiernego wsparcia odbiorców kosztem przedsiębiorstw obrotu (obniżenie przychodów) oraz kosztem podatnika (wzrost kosztów systemu wsparcia) - czytamy w konsultacjach i w dokumencie MAP datowanym na 22 kwietnia.

-Dodatkowo, wprowadzane przepisy będą miały negatywny wpływ na sytuację finansową przedsiębiorstw energetycznych. Obniżenie wyników finansowych grup energetycznych wpływa na wzrost wskaźnika zadłużenia Dług netto/EBITDA, co może powodować przekroczenie kowenantu umów finansowania i w konsekwencji prowadzić do postawienia zadłużenia grup energetycznych w stan natychmiastowej wymagalności - dodano.

MAP wobec tego proponuje, w celu zapewniania płynności finansowej spółek energetycznych, w szczególności w II półroczu 2024 r. rozwiązanie kwestii rekompensat oraz kwestii związanej z możliwością uzyskania zaliczki na poczet wypłacanych rekompensat w związku z opóźnieniem w uzyskaniu przychodów. - W związku z powyższym, w celu zapewniania płynności finansowej spółek energetycznych, w szczególności w II półroczu 2024 r. konieczne jest równoległe wdrożenie kwestii rekompensaty z tytułu kwoty obniżki 125,34 zł udzielonej odbiorcom jesienią 2023 r. - czytamy. Rozporządzenie które wprowadzało tę obniżę nie wskazano źródła finansowania tej obniżki. Spółki poniosły z tego tytułu stratę rzędu kilkuset mln zł. Ustawa w obecnym kształcie również nie przewiduje możliwości uzyskania przez przedsiębiorstwa energetyczne rekompensatz tego tytułu.

- Poza zmniejszeniem przychodów ze sprzedaży projekt ustawy powoduje przesunięcie części przychodów stanowiących rekompensatę wypłacaną przez Zarządcę Rozliczeń (...) o około 60 dni. W związku z powyższym konieczne jest dokonanie zmiany w projektowanej ustawie, umożliwiających otrzymanie przez spółki zaliczek na poczet wypłacanych rekompensat. - wskazano.

Dodatkowo istotnym jest również opisanie mechanizmu konta regulacyjnego umożliwiającego odzyskanie utraconych przychodów w kolejnych okresach. - Wdrożenie instrumentu, który pozwoli zrekompensować sprzedawcom energii elektrycznej poniesione, a nie uwzględnione w cenie taryfowej koszty w związku z obowiązkiem zmiany taryfy od lipca 2024 r. Mógłby to być mechanizm „konta regulacyjnego” uwzględnianego np. w taryfie zatwierdzanej na 2026 r. Mechanizm ten proponuję wprowadzić do rozporządzenia Ministra Klimatu i Środowiska w sprawie sposobu kształtowania i kalkulacji taryf oraz sposobu rozliczeń w obrocie energią elektryczną - czytamy w projekcie.

Zamiast 14 dni potrzeba... roku

Nie tylko MAP krytykuje projekt także Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS), którego zdaniem projekt ustawy o ustalaniu prawa do bonu energetycznego z wykorzystaniem systemów informatycznych dedykowanych do obsługi świadczeń rodzinnych oznacza ogromne obciążenie tych systemów. - Systemy te wydajnościowo nie są przygotowane na obsługę dodatkowych wielu milionów zapytań (np. o dane dochodowe)skumulowanych w okresie zaledwie kilku miesięcy. Nagłe obciążenie systemów dodatkowymi procesami może w praktyce poskutkować zablokowaniem przepustowości usługi ustalania przez gminy dochodów dla potrzeb przyznawania świadczeń rodzinnych i świadczeń z funduszu alimentacyjnego — czytamy w w uwagach resortu.

Zgodnie z projektem ustawy Resort Rodziny oraz finansów ma dostosować system teleinformatyczny, o świadczeniach rodzinnych na potrzeby składania i rozpatrywania wniosków o wypłatę bonu energetycznego, w tym weryfikacji danych finansowych osób ubiegających się o bon energetyczny, w terminie 14 dni od dnia wejścia w życie niniejszej ustawy. - W ocenie Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej realizacja przewidzianych w art. 25 projektu obowiązków we wskazanym w nim terminie byłaby po stronie ministra właściwego do spraw zabezpieczenia społecznego daleko utrudniona, a realność dochowania tego terminu budzi istotne wątpliwości zarówno z przyczyn prawnych, jak i technicznych -podkreśla resort.

W świetle art. 25 projektu minister właściwy do spraw zabezpieczenia społecznego powinien więc ogłosić nowy opis systemu do świadczeń rodzinnych i przeprowadzić pełny proces homologacyjny, który ostatnio w obszarze pomocy społecznej trwał...prawie rok. - Przeprowadzenie takiego procesu jest konieczne dla zapewnienia potrzebnej wydajności systemów informatycznych na potrzeby bonu energetycznego oraz innych świadczeń obsługiwanych przez te systemy -punktuje resort. Z kolei uzgodnienie, zaprojektowanie, wykonanie i wdrożenie wniosku elektronicznego na Portalu Informacyjno-Usługowym oraz przeprowadzenie odpowiednich zmian w Centralnym Systemie Informatycznym Zabezpieczenia Społecznego (CSiZS) i w systemach dziedzinowych, będących w organach właściwych do obsługi ww. wniosku, to okres minimum 4-5 miesięcy pracy. Co więcej resort wskazuje, że aktualnie brak jest środków finansowych w umowie na Rozwój Portalu Informacyjno-Usługowego na potrzeby wypłaty bonu.

Zagrożenie dla funduszu alimentacyjnego

Co gorsza, resort wskazuje, na zagrożenie płynności przyznawania przez gminy ww. świadczeń rodzinnych i świadczeń z funduszu alimentacyjnego. - Planowane wprowadzenie bonu energetycznego spowoduje obciążenie samorządów gminnych od dnia 1 lipca br. dodatkowym obowiązkiem polegającym na obsłudze przez gminy od 3,5 mln do 4,6 mln dodatkowych postępowań administracyjnych o bon energetyczny -wskazuje resort. Wspominane zadanie będą najczęściej realizować w gminach te same osoby i komórki organizacyjne, które realizują należące do właściwości MRPiPS świadczenia rodzinne i świadczenia z funduszu alimentacyjnego kierowane przede wszystkim do rodzin o najniższych dochodach. - Realizacja bonu wyznaczona jest od dnia 1 lipca, co oznacza, że nakłada się na okresy świadczeniowe realizowane przez MRPiPS. Od lipca zaczyna się w gminach okres wzmożonej pracy, polegającej na przyjmowaniu wniosków o ww. świadczenia na kolejny roczny okres zasiłkowy. Jednoczesne nałożenie w tym samym okresie na gminy obowiązku realizacji bonu energetycznego stwarza poważne ryzyko zagrożenia płynności przyznawania przez gminy ww. świadczeń rodzinnych i świadczeń z funduszu alimentacyjnego alarmuje ministerstwo. Ponadto, ustalanie prawa do bonu energetycznego z wykorzystaniem systemów informatycznych dedykowanych do obsługi ww. świadczeń oznaczać może ogromne obciążenie tych systemów. - Systemy te wydajnościowo nie są przygotowane na obsługę dodatkowych wielu milionów zapytań skumulowanych w okresie zaledwie kilku miesięcy - wskazuje resort.

Energetyka
Prąd w Polsce jest jednym z najdroższych w UE, ale jest nadzieja
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Energetyka
Jest nowy prezes gdańskiej Energi
Energetyka
Ile zapłacimy za prąd z morskich farm wiatrowych? Niespodziewany ruch rządu
Energetyka
Definicja budynku nadal sporna
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Energetyka
Fiasko gazowego projektu Enei. Cios w plany, aby pokryć braki mocy do produkcji prądu
Energetyka
Pełna moc Dolnej Odry