Koszty polskiej transformacji energetycznej wedle rządowych szacunków mają wynieść 726 mld zł do 2040 r. Bez olbrzymich kredytów się nie obejdzie. Co stoi obecnie na drodze polskich firm, aby te mogły korzystać z zielonych kredytów?
Według naszych wstępnych szacunków koszty transformacji energetycznej w tym okresie mogą być większe i sięgnąć poziomu około 1 bln złotych uwzględniając rosnące nakłady inwestycyjne na budowę jednostek wytwórczych i przesyłowych energii, w tym wydatki związane z przygotowaniem tych inwestycji jak również koszty finansowania, które znaczenie wzrosły w ostatnim czasie. Należy zaznaczyć, że będziemy również ponosić koszty wytwarzania energii z technologii przejściowych, które zostaną zastąpione w przyszłości nowymi technologiami takim jak wodór czy SMR.
Poza tym nie jest możliwe zamknięcie z dnia na dzień istniejących konwencjonalnych źródeł nie narażając gospodarki na brak energii, dlatego konieczne będzie ponoszenie kosztów związanych z ich utrzymaniem i w razie potrzeb ich modernizacja przez okres do zakończenia bezpiecznej transformacji. Ważny krok w kierunku przyspieszenia i stabilnego przeprowadzenia transformacji energetycznej jest powstawanie NABE. Rolą NABE jest zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego i niezależności energetycznej.
Podstawową rolą NABE jest utrzymanie dyspozycyjności tych bloków węglowych, które zgodnie z popytem na energię na rynku są niezbędne do bilansowania tego rynku, a następnie zamykanie kończących działalność bloków węglowych w harmonogramie, który będzie zgodny z włączeniem do użytku nowych stabilnych zdolności wytwórczych energii (gaz, energetyka nuklearna, OZE z magazynami energii czy inne źródła). Rolą NABE nie jest inwestowanie w nowe moce wytwórcze.
NABE również będzie spłacało znaczne historyczne zobowiązania finansowe zaciągnięte w przeszłości na budowę tych bloków węglowych.